Jazda z nadmierną prędkością rzadko kiedy kończy się dobrze. Osoby z dużym stażem mają o tym pojęcie, ale młodzież, która częściej sprawdza granice swoich samochodów, dopiero musi się o tym przekonać. Tym razem prawdopodobnie właśnie brawura była przyczyną tragedii w województwie wielkopolskim w niedzielę, 20 marca. To właśnie wtedy po godzinie 4 nad ranem, osobowe BMW wypadło z drogi, a następnie z impetem uderzyło w przydrożne drzewo. Siła uderzenia była tak ogromna, że stara seria 3 dosłownie rozpadła się na pół. W wyniku zdarzenia zginęło trzech 22-latków. Z auta o własnych siłach wysiadł tylko 27-letni kierowca.
Do tego koszmarnego zdarzenia doszło na trasie Trzcianka - Wołowe Lasy. Jak poinformowały w komunikacie służby, śledczy pod nadzorem prokuratora prowadzili czynności przez kilka godzin. Aktualnie służby próbują ustalić, co było dokładną przyczyną tej tragedii.