W piątek 27 marca policjanci ze świdnickiej drogówki byli świadkami rażącego naruszenia zasad ruchu drogowego przez 26-letniego kierowcę Opla. Na jednym z przejazdów kolejowych w pobliżu Świdnika, bezpośrednio po przejeździe pociągu, mężczyzna ominął „slalomem” niepodniesione jeszcze zapory. Chwilę później na prostym odcinku drogi został zatrzymany przez policjantów, którzy jadąc za nim nieoznakowanym radiowozem zmierzyli mu prędkość 134 km/h na obszarze zabudowanym z ograniczeniem do 50 km/h.
Zobacz również: Pijana 19-latka ucięła sobie drzemkę za kierownicą Audi. Zablokowała drogę krajową
Mężczyzna pożegnał się na trzy miesiące z uprawnieniami. Za przekroczenie prędkości otrzymał mandat w wysokości 500 zł, a kolejny mandat w wysokości 300 zł za wybryk na przejeździe kolejowym. Nałożone na niego łącznie 14 punktów karnych, które spowodowały przekroczenie dopuszczalnego limitu na jego „koncie”. Oznacza to, że kierujący nie odzyska uprawnień do kierowania pojazdami po upływie 3 miesięcy. 26-latek będzie musiał przejść powtórny egzamin sprawdzający kwalifikacje.