Zielona strzałka może zniknąć z sygnalizatora
Powinna upłynniać ruch, a często przysparza samych problemów. Wielu kierowców błędnie interpretuje zieloną strzałkę przy sygnalizatorze świetlnym (S-2), co prowadzi do niebezpiecznych sytuacji tj. kolizje z pieszymi czy innymi autami. Wszystko przez nieznajomość przepisów. Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że istnieje rozwiązanie, które miałoby zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. Mówi się, że zielona strzałka może zniknąć z sygnalizatora. Problem poruszył niezależny poseł Ryszard Galla.
SPRAWDŹ - Była o krok od śmierci. Dziewczynkę uratował refleks. Nagranie przeraża
Polecany artykuł:
Zielona strzałka może zniknąć z sygnalizatora. Winni kierowcy?
Wiele osób żyje w przekonaniu, że pojawienie się zielonej strzałki przy czerwonym świetle pozwala im wjechać na skrzyżowanie. Poniekąd tak, jednak kierowcy często zapominają o podstawach, bowiem zielona strzałka nie zwalnia nikogo z obowiązku zatrzymania się przed sygnalizatorem. Zignorowanie tego sygnału często jest przyczyną potrąceń i kolizji.
Z własnej praktyki na drodze wiem, że kierowcy zachowujący się zgodnie z przepisami są często "poganiani" przez innych kierowców. Wielu polskich kierowców nie jest w ogóle świadomych tego, że przed zieloną strzałką należy się zatrzymać.
- podkreśla Ryszard Galle.
Innym problemem jest to, że na niektórych skrzyżowaniach po minięciu sygnalizatora i znalezieniu się już na jezdni poprzecznej kierowcy są zaskakiwani nagłym pojawieniem się zielonego światła na przejściu dla pieszych na drodze poprzecznej, np. w momencie, kiedy znajdują się już bardzo blisko tego przejścia
- dodaje poseł.
Czerwone światło i zielona strzałka. Mandat?
Co zrobić, gdy na sygnalizatorze świeci się czerwone światło i zapali się zielona strzałka? Zgodnie z prawem kierowca ma obowiązek zatrzymać się przed znakiem i upewnić się, czy może bezpiecznie wykonać manewr skrętu w lewo, bądź w prawo. Zignorowanie tego przepisu jest równoznaczne z wjechaniem na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Zgodnie z nowym taryfikatorem, który wszedł w życie na początku 2022 roku, za to wykroczenie grozi mandat w wysokości 500 zł oraz 8 punktów. Jeżeli policjant uzna, że kierowca tym manewrem stworzył zagrożenie w ruchu, może wystawić mandat dwukrotnie większy.