Zgłoszenie o rabusiu, grasującym na terenie jednego z zakładów samochodowych wpłynęło do kieleckich policjantów w poniedziałek 20 stycznia przed godziną 21.00. Mundurowi z Komisariatu Policji w Kielcach niezwłocznie podjęli działa i ruszyli na miejsce zgłoszenia. Kiedy funkcjonariusze dotarli pod wskazany adres, natknęli się na doskonale im znanego 58-latka, który w przeszłości był już wielokrotne notowany. Szybko wyjaśnił się też powód wizyty kielczanina na terenie zakładu o tak nietypowej porze.
Sprawdź: Jechał "wężykiem" i zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu. 60-latek odpowie za jazdę pod wpływem
Okazało się, że mężczyzna miał przy sobie torbę wypełnioną przewodami samochodowymi oraz narzędzia służące do ich demontażu. Mężczyzna przyłapany na gorącym uczynku resztę wieczoru spędził w policyjnym areszcie. Śledczy ustalili, że pomimo szacunkowo niewielkiego zysku z kradzionych kabli, zachowanie kielczanina spowodowało znaczne straty. W trakcie wycinania przewodów uszkodził on bowiem instalacje elektryczne 8 pojazdów. Pokrzywdzony wycenił uszkodzenia na ponad 8 tys.złotych. 58-latkowi grozi do 5 lat więzienia.