„Szeryfowanie”, zajeżdżanie drogi, złośliwe blokowanie – to tylko niektóre z wyczynów kierowców, których w Internecie jest całe mnóstwo. Jednak zachowanie tego kierowcy Volkswagena Golfa czwartej generacji jest trudne do opisania...
Kierujący Golfem najwyraźniej bardzo się spieszył, bo wyprzedzał inne pojazdy prawym pasem. Gdy manewr ten się nie udał, wrócił na lewy pas i czekał aż jadąca przed nim Toyota ustąpi mu przejazdu. Gdy tak się stało, zamiast wyrwać do przodu (przecież tak się spieszył!), zajechał drogę kierującemu Toyocie i całą siła dwudziestoletnich zacisków Golfa „czwórki” zaczął hamować.
W takich sytuacjach bardzo łatwo o efekt domina i rozbicie kilku, lub nawet kilkunastu aut. Zwłaszcza, jeśli takie głupie zachowanie ma miejsce na trasie szybkiego ruchu. Tu jakiś cudem wszyscy wyhamowali, ale dym z opon nie wróżył nic dobrego.