Sytuacja miała miejsce w środę 10 marca ok. południa w Łazach (woj. śląskie) na ul. Narutowicza, gdzie kierujący samochodem typu pickup uszkodził trzy zaparkowane pojazdy i ogrodzenia dwóch posesji, a następnie odjechał, jak gdyby nigdy nic się nie stało. Na nieszczęście uciekiniera, na miejscu zdarzenia zostawił po sobie sporo śladów. Największym błędem był chyba fakt, że poza częściami zderzaka, przy uszkodzonych autach leżała jego tablica rejestracyjna.
Sprawdź: Skoda ROZPADŁA SIĘ na dwie części. W ciężkim stanie 20-latek. Wszystko przez PRĘDKOŚĆ
Był kompletnie pijany
Poszukiwany samochód policjanci z Łaz ujawnili przy ul. Brzozowej. Silnik Forda Rangera był włączony, a za kierownicą siedział 47-latek, który na widok policyjnego radiowozu próbował odjechać. Stróże prawa udaremnili mu ucieczkę, a badanie stanu trzeźwości mieszkańca gminy Łazy wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz zatrzymany odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, a także za spowodowane zdarzeń drogowych. Musi liczyć się także z finansową odpowiedzialnością za spowodowane zniszczenia.