Kierowca, który prowadził pojazd ciężarowy ukraińskiego przewoźnika, miał przewieźć podesty stalowe z Madrytu aż do Kijowa. Jeszcze w Hiszpanii dostawa stanęła pod znakiem zapytania, kiedy to pojazd uczestniczył w zdarzeniu drogowym, w którym jego naczepa została poważnie uszkodzona. Przez zniszczone elementy konstrukcji, brak burty załadunkowej oraz uszkodzone drzwi ładowni kierowca ciężarówki — wedle prawa — nie powinien kontynuować podróży.
Sprawdź: Uratował go super refleks! Tak kierowca Porsche 911 GT3 uniknął masakry. WIDEO
Cóż, mimo dużych zniszczeń, kierowca za wszelką cenę chciał wykonać swoje zadanie i przejechał TIR-em przez całą Europę. Zatrzymali go dopiero małopolscy inspektorzy z Biura Kontroli Opłaty Elektronicznej, którzy 4 lipca patrolowali odcinek autostrady A4 w okolicach Bochnia. Ciężarówka w takim stanie stwarzała poważne zagrożenie w ruchu drogowym. Przewożony ładunek mógł w każdej chwili wypaść i uszkodzić inne pojazdy, a nawet doprowadzić do tragedii.
Zobacz: Jechał o 100 km/h więcej niż powinien! Zapłacił za to największa cenę
W efekcie kontrolujący zakazali dalszej jazdy, zatrzymali dowód rejestracyjny zniszczonej naczepy, a kierowca został ukarany mandatem karnym. Nasuwa się tylko jedno pytanie — jakim cudem ciężarówka w takim stanie przemknęła z Hiszpanii aż do Polski nie zwracając na siebie uwagi?