Lamborghini Aventador podeptane w Warszawie, właściciel daje 100 000 zł za wskazanie sprawcy
Zaparkowane pod hotelem Intercontinental Lamborghini przyciągnęło uwagę bezmyślnych wandali. Kilka miesięcy temu, około godziny 4 nad ranem mężczyzna wdrapał się na dach supersamochodu wartego miliony, by zrobić sobie zdjęcie. Skutki tego wybryku będą kosztowały blisko 160 000 zł - na taką kwotę wyceniono bowiem naprawy uszkodzonego samochodu. Właściciel poszukuje sprawcy, którego uchwyciła kamera monitoringu i oferuje nagrodę pieniężną za wskazanie wandala. W filmie opublikowanym przez illegal TV mówi, dlaczego chce znaleźć sprawcę i proponuje 100 000 zł nagrody za wskazanie mężczyzny widocznego na nagraniu. Zobacz, czy kojarzysz sprawców:
Nagroda to 100 000 zł, szkody oszacowano na 160 000 zł
Co sprawia, że podeptane Lamborghini jest tak wyjątkowe, a pozornie niewielkie szkody oszacowano na 160 000 zł? Auto widoczne na nagraniu z monitoringu to kosmicznie drogi Lamborghini Aventador SVJ - sztuka, o której mowa warta jest około 3,5 miliona złotych. Aventador SVJ powstał w liczbie zaledwie 900 sztuk, a spora część z nich, prosto z salonów trafiła do prywatnych kolekcji, niedostępnych dla oczu przypadkowych osób - spotkać takie auto na ulicy to nie lada gratka! Pech chciał, że nocujące przed hotelem, rzadkie i drogie Lamborghini polskiego właściciela, padło ofiarą opisywanego aktu wandalizmu.
Nie chodzi jedynie o Lamborghini
Jak mówi w filmie właściciel uszkodzonego auta, Lamborghini Aventador SVJ jest zwieńczeniem wielu lat pracy i realizacją marzeń z dzieciństwa. W poszukiwaniu sprawcy nie chodzi jednak tylko o pieniądze i pociągnięcie do odpowiedzialności osób, które podeptały jeżdżące dzieło sztuki warte miliony złotych, ale również o nauczkę dla sprawców podobnych aktów wandalizmu. Niezależnie od wartości czy marki pojazdu, takie zachowanie jest po prostu niedopuszczalne.