Internet jest przepełniony idiotyzmami, a prezentowane poniżej nagranie doskonale to obrazuje. Co stanie się z mocarnym, ponad 2-tonowym SUV-em, zrzuconym z 300 merów? Pewien szalony Rosjanin postanowił to sprawdzić rzekomo pod pretekstem rozprawienia się z wadliwym samochodem, z którym nie potrafiły poradzić sobie serwisy. Poświęcił więc Mercedesa-AMG G 63, podpinając go pod śmigłowiec transportowy. Auto wyniesione na odpowiednią wysokość przez helikopter, po odpięciu nabrało rozpędu i przy kontakcie z ziemią złożyło się niczym zgnieciony kartonik, przeradzając się w kupę bezużytecznego złomu.
Pisaliśmy: Tak rozbija się wyjątkowa Corvette C3 - WIDEO
Ile wart był ten idiotyczny eksperyment? Wymagał wynajęcia śmigłowca - koszt 250 000 rubli (pond 15 tys. zł) i poświęcenia bardzo drogiego auta, jakim jest Gelenda (testowaliśmy ją - ZOBACZ). Za takiego nowego Mercedesa-AMG G 63 trzeba w Polsce zapłacić minimum 750 tys. zł.