Biały romb na niebieskim tle

i

Autor: MAREK KUDELSKI / SUPER EXPRESS/ legifrance.gouv.fr Znak: Biały romb na niebieskim tle

świat

Biały romb na niebieskim tle. 600 złotych mandatu za nieznajomość nowego znaku

2024-12-04 13:35

Biały romb na niebieskim tle - taki znak drogowy pojawił się przy drogach szybkiego ruchu we Francji. Za jego zignorowanie grozi 135 euro mandatu, czyli ok. 600 złotych. Wyjaśniamy, co dokładnie oznacza nowy znak i czy w przyszłości może pojawić się także w Polsce.

Spis treści

  1. Biały romb na niebieskim tle. Co oznacza nowy znak drogowy we Francji?
  2. W Polsce nie ma specjalnych znaków i dróg dla carpoolingu
  3. Carpooling coraz popularniejszy

Biały romb na niebieskim tle. Co oznacza nowy znak drogowy we Francji?

Znak ten ustanowiono w 2019 roku, a pierwszy stanął w 2020 r. na autostradzie A48, która łączy Grenoble z Lyonem - podaje presse-citron.net. Wskazuje one pasy drogowe przeznaczone wyłącznie dla carpoolingu, czyli dla samochodów, którymi jedzie przynajmniej dwóch pasażerów. Carpooling to idea i system współdzielenia samochodu - jednym pojazdem jedzie kilka osób, które umówiły się na podróż za pośrednictwem dedykowanych aplikacji, takich jak BlaBlaCar. U podstaw carpooling leży ochrona środowiska i oszczędność pieniędzy. Do korzystania z pasów oznaczonych znakami z białym rombem uprawnione są również pojazdy transportu publicznego, taksówki i samochody niskoemisyjne (z winietą Crit'Air).

Nowe znaki można już spotkać w Lyonie, Grenoble, Strasburgu, ale także w Rennes, Nantes czy w regionie paryskim. Inne miasta, takie jak Marsylia, Lille czy Aix-en-Provence, powinny wkrótce je zobaczyć - podają francuskie media.

Za zignorowanie nowego znaku i poruszanie się po niewłaściwym pasie grozi mandat w wysokości 135 euro, czyli ok. 600 złotych.

Serwis presse-citron.net zwraca uwagę, że idea carpoolingu jest jeszcze mało popularna - stanowi ok. 3 proc. wszystkich przejazdów na francuskich drogach. Stąd rządowe dopłaty w wysokości nawet 100 euro dla nowych użytkowników aplikacji i platforma do carpoolingu. Ministerstwo Transformacji Ekologicznej chce, by do 2027 roku przejazdy w ramach carpoolingu stanowiły ok. 10 proc. podróży samochodowych.

W Polsce nie ma specjalnych znaków i dróg dla carpoolingu

W Polsce carpooling jest znany od wielu lat dzięki aplikacji BlaBlaCar, szczególnie popularnej wśród młodych ludzi, którzy nie mają jeszcze swoich samochodów i jednocześnie nie chcą podróżować komunikacją zbiorową (busy czy pociągi). Podobne rozwiązanie wprowadził niedawno Uber - zamawiając przejazd można dzielić go z innym pasażerem i tym samym zmniejszyć koszt podróży (w obrębie miasta). W naszym kraju nie ma jednak specjalnych dróg czy znaków dot. przejazdów współdzielonych. O ułatwieniu możemy mówić jedynie w przypadku samochodów elektrycznych, które mogą poruszać się buspasami.

Carpooling coraz popularniejszy

- We Francji, która jest kolebką carpoolingu, liczba pasażerów korzystających ze współdzielonych przejazdów zwiększyła się 20-krotnie w ciągu ostatnich 12 lat. Carpooling we Francji stał się integralną częścią komunikacji międzymiastowej, łącząc zarówno duże aglomeracje, jak i mniejsze miejscowości - mówi w rozmowie z se.pl Olgierd Szyłejko, Regional General Manager CEE BlaBlaCar.

W Polsce, gdzie społeczność BlaBlaCar liczy prawie 6 milionów aktywnych użytkowników, model wspólnych przejazdów również cieszy się ogromnym zainteresowaniem. W 2023 roku polscy kierowcy zadeklarowali możliwość przewiezienia ponad 4 milionów pasażerów, a najaktywniejszy kierowca zrealizował aż 611 przejazdów. - Warto zauważyć, że w miarę jak użytkownicy stają się bardziej świadomi korzyści płynących z carpoolingu, rośnie też liczba codziennych dojazdów do pracy organizowanych za pośrednictwem dedykowanych aplikacji, takich jak BlaBlaCar Daily, która obecnie osiąga identyczny poziom aktywności we Francji co nasza główna aplikacja i odnotowuje wzrost o 30 proc. w porównaniu do ubiegłego roku - podsumował Olgierd Szyłejko.

Platforma BlaBlaCar obsługuje ponad 27,2 miliona aktywnych użytkowników w 21 krajach na całym świecie, w tym 6,6 miliona kierowców i 20,6 miliona pasażerów.

Nowa Dacia Bigster, zdjęcia:

Będzie nowy odcinkowy pomiar prędkości w Warszawie. Kierowcy gnają tu grubo ponad 100 km/h
Kult auta w Polsce. Dlaczego Polacy kochają szybką jazdę? Bartosz Józefiak
Polacy kochają jeździć szybko i nieostrożnie. Chociaż liczba wypadków na drogach spada, to i tak przodujemy w tragicznych statystykach w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej. Kto jeździ najniebezpieczniej? Dlaczego jako społeczeństwo na to pozwalamy? Czy największym problemem na drogach są pijani kierowcy - i kto najczęściej wsiada za kółko po kieliszku? Rozmowa z dziennikarzem Bartoszem Józefiakiem, autorem reportażu "Wszyscy tak jeżdżą".
Nie ma głupich pytań