Ale niespodzianka! Umundurowani policjanci w BMW na pruszkowskich "blachach". Czyżby mundurowi zaczęli wykorzystywać zarekwirowane samochody? Nic bardziej mylnego.
Komenda stołeczna dostała dwa takie wozy od Biura Ochrony Rządu. Jeden jest używany w komendzie stołecznej, drugi trafił do Wydziału Ruchu Drogowego. Jest to normalny radiowóz, którym jeżdżą umundurowani policjanci - zdradza tajemnicę asp. Robert Opas (35 l.).
Poza elementem zaskoczenia, bo przecież nikt nie spodziewałby się, że takim samochodem jeżdżą policjanci, BMW, które trafiło do drogówki, ma mnóstwo innych zalet. Auto ma ponad 5-litrowy silnik, ponad 300 koni mechanicznych, rozpędza się do setki w 7 sekund.
>>> Nielegalne radary w policyjnych radiowozach Alfa Romeo 159 <<<
- Choć to stare auta, z 1999 roku, osiągami przewyższają najnowsze Alfy Romeo, nie wspominając o wysłużonych Kiach - kwituje policjant ze stołecznej drogówki. Naprawdę mało który samochód jest w stanie nam uciec - dodaje z dumą.
Stołeczni kierowcy mogą pocieszać się jedynie faktem, że Beemka nie może mierzyć i nagrywać prędkości jadących przed nią samochodów, ponieważ... nie ma wideorejestratora. I nie będzie go mieć. Dlaczego? - Auto jest po prostu za stare, żeby zakładać w nim wideorejestrator - wyjaśnia asp. Opas.