Żyjemy w niespokojnych czasach. Gdzie by nie spojrzeć pojawiają się różnego rodzaju konflikty i trzeba mierzyć się z nieprzychylnością społeczeństwa lub nawet wszechświata. Nie pomaga w tym również zbliżający się okres świąteczny, kiedy nawał obowiązków oraz galopująca inflacja przyprawiają o zawrót głowy, a doba wydaje się za krótka na załatwienie spraw niecierpiących zwłoki. W efekcie zapominamy o rzeczach podstawowych, w tym również o wymianie opon.
Zdradliwe niskie temperatury
Opady deszczu, zalegające na drogach liście, chłodne a niekiedy wręcz zimne wieczory. To tylko niektóre z zagrożeń czyhających na kierowców podczas jesienno-zimowej słoty. Letnie ogumienie przy porannych przymrozkach i mokrej nawierzchni może być nad wyraz niebezpieczne. Droga hamowania wydłuża się wtedy o dwie długości pojazdu. Różnica może wynieść do 7 metrów podczas hamowania z 80 km/h oraz do 11 metrów z 90 km/h.
Niskie temperatury powietrza mogą być zdradliwe. Wystarczy lekki uślizg i droga hamowania wydłuży się o kilka metrów, a przecież to właśnie w końcowej fazie tego manewru wytracamy najwięcej prędkości
– mówi Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
i
Całoroczne rozwiązanie
Nie każdy jednak rozważa wymianę opon. Coraz częściej pojawiają się głosy od użytkowników, że przy tak łagodnych zimach po prostu jest to nieopłacalne. Nie jest to dobre podejście. Mały uślizg i brak paru metrów w procesie hamowania może okazać się tragiczne w skutkach.
Niedostosowanie pojazdu do warunków pogodowych jest zawsze niebezpieczne, nie tylko dla kierowcy i pasażerów w samochodzie, ale też dla innych uczestników dróg, w tym pieszych czy rowerzystów
– mówi Marta Kosyra z Goodyear Polska.
Rozwiązaniem tego problemu są opony całoroczne. Stanowią złoty środek, który zapewni odpowiednie parametry zarówno latem, jak też zimą. Zainteresowanie tego typu ogumieniem potwierdzają europejskie wyniki sprzedaży. Tylko w trzecim kwartale roku, jako jedyne uzyskały dodatnie wartości i to wynoszące +20 proc. w stosunku do 2020 roku i +44 proc. do 2019 roku. Widać też zmianę preferencji w stosunku do jakości opon. Od początku roku, do końca trzeciego kwartału, warianty premium zyskały 2 punkty procentowe, osiągając 31 proc. udział. To jasny sygnał, że klienci wybierając uniwersalne rozwiązanie wolą zainwestować raz a więcej.
i
Dlaczego warto inwestować w premium?
Zanim jednak dokona się wyboru warto przyjrzeć się różnicom. Teoretycznie opona niezależnie od marki wygląda tak samo. Jest czarna i okrągła. Jednak w detalach tkwi szkopuł. Na pozór niezauważalne różnice, wpływają na drogę hamowania, stabilność pojazdu, jak też jakość prowadzenia. Przykładem niech będzie ostatnio przeprowadzony test redakcji Auto Bild. Szczegółowej weryfikacji poddano 32 całoroczne opony w rozmiarze 225/50 R17. Wśród nich nie zabrakło m.in. Dunlop Sport All Season, Continental AllSeasonContact, Hankook Kinergy 4S2, Vredestein Quatrac Pro, Falken EuroAll Season AS210, Nokian Seasonproof, Michelin CrossClimate 2, Bridgestone Weather Control A005 Evo, Pirelli Cinturato All Season SF2 czy Goodyear Vector 4Seasons Gen-3. Były one sprawdzane w 16 różnych kategoriach, w tym również zachowania na suchej, mokrej i ośnieżonej nawierzchni, a także pod kątem przebiegów, kosztów i oporów toczenia. Co ciekawe to te ostatnie okazały się być najlepsze i jako jedyne uzyskały "zieloną" ocenę we wszystkich kategoriach.
Przekonujące zachowanie w każdych warunkach pogodowych, dynamiczne prowadzenie, krótka droga hamowania na mokrej nawierzchni, bardzo dobra odporność na aquaplaning, długi przebieg i dobry stosunek ceny do jakości
– napisali przedstawiciele magazynu w podsumowaniu testu.
Przedstawiciele marki wskazali, że osiągnięty sukces to wynik długotrwałej i ciężkiej pracy. Zastosowano w tym modelu innowacyjne rozwiązania zapewniają lepsze osiągi na śniegu oraz mokrej i suchej nawierzchni. Technologia „Snow Grip” pozwala uzyskać lepszą przyczepność na śniegu. Duża liczba lameli w centralnej części bieżnika odpowiada za pewniejsze prowadzenie na śniegu. Pozwoliło to na uzyskanie poprawy tego parametru o 5 proc. w odniesieniu do poprzedniej generacji opony. Innym przykładem jest „Dry Handling”, który odpowiada za lepsze wyniki hamowania na suchej nawierzchni – również poprawione o 5 proc. względem poprzednika.
Vector 4Seasons Gen-3 z sukcesem przeszła europejskie testy i uzyskała symbol trzech szczytów górskich i płatka śniegu (3PMSF) na ścianie bocznej potwierdzający jej osiągi w warunkach zimowych. Ponadto opona uzyskała najwyższą możliwą kategorię ‘A’ pod względem oporów toczenia według europejskiej etykiety
– powiedziała Marta Kosyra z Goodyear Polska.
i
Rozwiązanie nie dla wszystkich
Opony całoroczne to produkt idealny, dla klientów poszukujących kompromisu. Choć są one dopracowane to w specyficznych warunkach (np. wyjątkowo upalne lub arktyczne okolice globu) mogą się nie sprawdzić.
Najczęściej po te produkty sięgają osoby podróżujące po mieście lub jego okolicach oraz kierowcy nie przekraczający 10 tysięcy kilometrów rocznie. To jednak nie oznacza, że nie spełnią swojego zadania dla firm czy osób wymagających więcej. Przykładem mogą być floty stworzone z pojazdów dostawczych, które coraz częściej sięgają po rozwiązania całoroczne, mimo że pokonują tysiące kilometrów rocznie
– mówi M. Kosyra z Goodyear Polska.
Jednak by przejechały wspomniane tysiące kilometrów trzeba dbać o ich stan. Polski Związek Oponiarski przypomina o zasadzie „3xP”: porządne opony – nowe, profesjonalny serwis – certyfikowany i prawidłowe ciśnienie – zgodne z zaleceniami producenta w przypadku danego modelu. Ponadto przed zakupem należy się upewnić jakie symbole oraz oznaczenia są na etykietach. Najważniejsze jest jednak to, by nie kupować opon używanych – nigdy nie wiadomo, jaką miały historię i uszkodzenia warstw wewnętrznych, których nie widać organoleptycznie.
Jeśli masz opony całoroczne zwróć uwagę na symbol płatka śniegu na tle góry (symbol alpejski). Oznacza on homologację zimową, którą posiadają wszystkie dobre opony całoroczne – a więc potwierdzenie, że takiego ogumienia można używać zimą w krajach, gdzie wprowadzono wymóg jazdy na oponach zimowych
– wskazuje Piotr Sarnecki z PZPO.
i
