Inżynierowie dbają, aby stosowane w ramach Grupy Volkswagena silniki bez większych obaw mogły być montowane w innych modelach grupy. Ponieważ silniki służą w samochodach wielu marek, przed rozpoczęciem masowej produkcji muszą zostać bardzo dokładnie dostrojone. Optymalizacji podlega jednostka sterująca, układ chłodzenia oraz układ wydechowy.
"Trzeba pamiętać, że w różnych zakątkach świata obowiązują nie tylko inne przepisy, ale i odmienne warunki pogodowe. Nasze silniki muszą spełniać różne normy emisji spalin i być przygotowane na różne temperatury, wysokość terenu, parametry jakości paliwa, a także na stosowanie komponentów pochodzących od różnych dostawców"
– mówi Martin Hrdlička, dyrektor ds. rozwoju podwozi i silników ŠKODA AUTO.
Przebieg testów
W licznych badaniach wykorzystuje się 15 stanowisk, które obsługują jednostki o mocy przekraczającej 540 KM oraz maksymalnym momencie obrotowym 750 Nm. Oczywiście najwyższe parametry osiągają silniki o sportowym charakterze. Każde ze stanowisk znajduje się w odizolowanym pomieszczeniu badawczym, które jest wyciszone i zabezpieczone systemami antypożarowymi. Konstrukcja badawcza wraz z silnikiem jest zamontowana na żeliwnych płytach z pneumatyczną amortyzacją o masie całkowitej nawet 40 ton. Tak solidna instalacja zapobiega przenoszeniu się wibracji na Centrum Silników.
"System wentylacyjny natychmiast odprowadza generowane spaliny, a pomiędzy każdą stacją znajdują się analizatory ich składu. Ze względów akustycznych i bezpieczeństwa testowany silnik oddziela od operatorów panel z „kuloodpornego” szkła. Wchodzenie do pomieszczenia, w którym odbywa się badanie, jest niedozwolone. Aby zwiększyć skuteczność procesu monitorowania, jednostka jest obserwowana za pośrednictwem kamer"
– wyjaśnia Martin Hrdlička.
Nie jest to wszystko jednak takie szybkie i proste jakby się mogło wydawać. Zanim silnik przystąpi do testów, następuje cała procedura przygotowawcza — montaż i dopasowanie — co trwa do kilkunastu godzin. Następnie inżynierowie "podpinają" motor do elektrycznego hamulca silnikowego i podłączają potrzebne urządzenia pomiarowe oraz układy zasilania. Rola człowieka kończy się na etapie samych testów, ponieważ jest to w całości zautomatyzowane.
Bez tego ani rusz
Sprawdzenie, czy silnik jest sprawny i wytrzymały to nie wszystko. Elementem, który współpracuje z silnikiem cały czas, jest skrzynia biegów i to ona jest kolejnym płotkiem na drodze inżynierów. Centrum Silników Skody zajmuję się również opracowywaniem i testowaniem przekładni. W 2018 roku poszerzono nawet ten etap o nowe laboratorium składające się z pięciu nowoczesnych stanowisk.
Porządek musi być
Aby wszystko działało "zgodnie ze sztuką", wymagane jest pokaźne zaplecze techniczne. W Centrum Silników bada się przeróżne jednostki napędowe, co nie byłoby możliwe bez odpowiednich ilości benzyny, oleju napędowego czy LPG. By ułatwić wszystko logistycznie, tuż obok budynku badawczego znajdują się zbiorniki o pojemności 50 tys. litrów. Dzięki takiemu kompleksowi każde stanowisko posiada własny układ zasilania w paliwo oraz chłodzenia cieczą. Temperatura wody wykorzystywanej do licznych ekstremalnych testów oscyluje od 30° C (chłodzenie silnika) do 6° C (chłodnice powietrza). W ten sposób system wentylujący cały obiekt potrafi przefiltrować do 136 tys. metrów sześciennych powietrza w... godzinę.