Amortyzator odpowiada za jak najlepszy kontakt opony z podłożem. Gdy jego sprawność spada, zauważyć można stuki w zawieszeniu, bujanie się nadwozia po pokonywaniu nierówności, a podczas mocnego hamowania auto zaczyna myszkować. Nie jest też rzadkością zjawisko nadmiernego zużycie jednej z opon.
Polecamy: Kontrolki w samochodzie - sprawdź co oznaczają!
Kontrolę sprawności amortyzatorów możemy przeprowadzić podczas corocznego przeglądu, lecz nie zawsze badanie na maszynie jest wystarczająco miarodajne. Może się okazać, że opona z dużym profilem i niskim ciśnieniem skutecznie ukryje niedomagania amortyzatora. Warto więc rzucić po prostu okiem na amortyzator i upewnić się, że nie widać na nim wycieków czy korozji. Pojawienie się płynu na obudowie oznacza konieczność wymiany. Nie warto czekać!
Stukanie w zawieszeniu czy bujanie nadwozia może być zignorowane przez lekkomyślnych kierowców, jednak warto pamiętać, że zużyty amortyzator znacząco wpłynie na naszą kontrolę nad samochodem. W ekstremalnej sytuacji hamowania czy omijania przeszkody nie uratuje nas nawet elektronika – nie ma ona pola manewru gdy opona nie przylega poprawnie do asfaltu.
Zobacz też: Dlaczego pasażer NIGDY nie powinien trzymać nóg na podszybiu?
Amortyzatory zazwyczaj wymieniamy parami. Warto pamiętać, że niektóre wersje wyposażenia mają zupełnie inną charakterystykę tłumienia, co wymaga zakupu odpowiedniego zestawu (Audi z pakietem S-line, Lexusy w wersji F Sport, Fordy i ich odmiany ST). Odstępstwa są jednak możliwe: gdy jeden z amortyzatorów ma wadę fabryczną, można wymienić go tylko, gdy nie przejechaliśmy na zestawie więcej niż kilka tysięcy kilometrów.