Intensywne opady śniegu na Podkarpaciu! IMGW wydało ostrzeżenie I stopnia

i

Autor: Podkarpacka Policja

Drift na śniegu? Lepiej, by policja tego nie widziała! Co grozi za ślizganie się na parkingach?

2020-12-10 14:48

W wielu polskich miastach spadł już śnieg, a zmotoryzowani podzielili się na dwa obozy. Jedni obawiają się, że w zimowych warunkach łatwiej będzie o wypadek, a drudzy cieszą się z możliwości poślizgania się po placach i ulicach. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że niezależnie od tego, czy zamierzamy upalać Golfa na ręcznym, czy amatorsko driftować swoim BMW, za takie zachowanie można stracić prawo jazdy.

Ulice i place pokrywa biały puch, a niska temperatura sprawia, że drogi nie od razu staną się czarne. W końcu spadł śnieg - dla wielu miłośników motoryzacji to okazja, by poślizgać się na ośnieżonych placach i pobawić w amatorski drift. Drift to oczywiście zbyt duże słowo na upalanie Golfa na ręcznym, ale niezależnie od tego, czym jeździcie, musicie wiedzieć, jakie mogą być konsekwencje ślizgania się na śniegu.

Sprawdź: Jeździsz autem w zimie? Na TE RZECZY musisz uważać! Śnieg i mróz już dokuczają kierowcom

Każdy powinien sobie zdawać sprawę z tego, że choć jazda bokiem po śniegu nie obciąża samochodu tak, jak po suchej nawierzchni, zawsze istnieje ryzyko usterki. Najczęściej dzieje się tak w wyniku spotkania z krawężnikiem, którego łatwo nie zauważyć. W wielu autach dochodzą zerwane linki ręcznego, czy przegrzane napędy. Jeśli macie automatyczną skrzynię biegów, lepiej nie cisnąć do oporu - przegrzany olej traci swoje właściwości.

Poza konsekwencjami, nazwijmy to, mechanicznymi, możemy zaliczyć nieprzyjemne spotkanie ze stróżami prawa, którym śnieżne popisy nie przypadną raczej do gustu. Co nam grozi za ślizganie się po śniegu? Okazuje się, że konsekwencje mogą być surowe.

Drift na parkingu - mandat, a nawet utrata prawa jazdy

Kierowcy czekają na śnieg, bo mogą poupalać, a policjanci czekają na młodych, upalających kierowców, by wręczyć im słony mandat, a w skrajnych przypadkach zatrzymać prawo jazdy. Ta relacja ma już wieloletnie tradycje i niestety, co roku wielu młodych mistrzów driftu kosztuje odebraniem uprawnień. 

Zobacz takżeMroźne noce? Oto najtańsze używane auta z podgrzewaną przednią szybą

Mandat na podstawie kodeksu wykroczeń grozi nam za stwarzanie zagrożenia w ruchu i może zostać na nas nałożony również poza drogą publiczną, a więc na terenie prywatnym, na przykład na sklepowym parkingu. Na niewiele zda się nasze tłumaczenie, że poślizg wyszedł przypadkowo, bo na dobrą sprawę - dlaczego miałoby to obchodzić policjanta drogówki? 

W zależności od wykroczenia, humoru policjanta, a także naszego podejścia, mandat może wynieść od 200 do 500 zł. Utrata prawa jazdy również jest przewidziana, choć w tej kwestii nie ma reguły - możemy zostać pozbawieni uprawnień, jeśli np. uporczywie będziemy próbować driftu mimo upomnień ze strony mundurowych. Nie zmienia to faktu, że niejeden kierowca wrócił z zimowych boków "na tarczy" choć wcale nie był uparty.

Ślizgać się czy się nie ślizgać?

Jeśli prawo jazdy nam miłe, a pieniądze wolimy przeznaczyć na zakup prezentów czy sylwestrową zabawę - odpowiedź może być tylko jedna. A szkoda, bo umiejętność wychodzenia z poślizgu i kontroli nad samochodem w różnych warunkach jest bardzo cenna, a wśród kierowców zbyt rzadka. 

Sonda
Wymieniasz sezonowo opony w swoim aucie?