Niezabezpieczone przedmioty w samochodzie powodują średnio 13 000 obrażeń rocznie. Przy zderzeniu lub nagłym hamowaniu samochodu jadącego z prędkością blisko 90 km/h, ważąca około 9 kg walizka uderza z siłą ponad 450 kg. Taka siła w testach bezpieczeństwa jest w stanie urwać rękę manekina. Wyjątkowo zagrażające są przedmioty położone na półce przy tylnej szybie. Nawet jeśli są drobne, wysokość, na której się znajdują, może skutkować najbardziej niebezpiecznymi urazami dla głowy.
Przewoź przedmioty w schowkach i w bagażniku
Wszystkie przedmioty, które nie są niezbędne, powinny być zamknięte w bagażniku lub schowkach. Tam też powinny się znaleźć telefon komórkowy, mapa czy okulary. Jeśli musimy przewozić coś luzem, np. napoje chłodzące, to należy kłaść je na siedzeniu pasażera lub – najlepiej – na podłodze przed siedzeniem pasażera. Na każdym przystanku warto też pozbywać się nagromadzonych śmieci, by minimalizować zagrożenie również takimi sytuacjami, gdy turlające się po podłodze dostaną się pod któryś z pedałów. Kierowcy często nie mają świadomości, jak niebezpieczne mogą być niezabezpieczone przedmioty w samochodzie, nawet te drobne. Sprawdzanie, czy w pojeździe nie znajdują się luzem leżące rzeczy, powinno być zwyczajem kierowcy, takim jak zapięcie pasów – mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault.
Zabezpiecz przewożone zwierzę
Należy zadbać również o odpowiednie zabezpieczenie zwierząt, by nie ograniczały widoczności i ruchów kierowcy. Można je umieścić na tylnym siedzeniu, przypinając pasami bezpieczeństwa lub w specjalnym namiocie w bagażniku samochodów typu kombi lub van. Dużemu psu należy założyć uprząż i przypiąć go pasami, a mniejszego umieścić w kojcu, który również przypinamy. Podróżując ze zwierzęciem trzeba starać się prowadzić samochód maksymalnie płynnie, nie wchodzić zbyt gwałtownie w zakręty i unikać ostrego hamowania – wyjaśniają trenerzy Szkoły Jazdy Renault.
Pilnuj zapinania pasów w tylnym przedziale
Wiele osób jest zdania, że zapinanie pasów bezpieczeństwa na tylnych siedzeniach nie jest konieczne. Takie przekonanie prowadzi do tego, że pasażerowie nie tylko narażają własne życie, ale i życie osób podróżujących z przodu. Przy zderzeniu czołowym przy prędkości 64 km/h, mężczyzna o wadze 84 kg, który nie miał zapiętych pasów, uderzy w przedni fotel lub innych pasażerów z taką siłą, jakby jego masa wynosiła 2,5 tony!