klimatyzacja

i

Autor: Marcin Smulczyński

Jak dbać o auto w czasie upałów?

2017-08-05 12:33

Wakacyjne miesiące rozpieszczają temperaturą, jednak dla naszego auta to prawdziwy test wytrzymałości. Nawet jeśli nie używamy samochodu, jest on wystawiony na działanie ekstremalnych warunków, które mogą spowodować nie lada problemy.

Pierwsze kroki możemy podjąć zanim jeszcze temperatury staną się nieznośne, a wnętrze rozgrzeje się nawet do temperatury przekraczającej pięćdziesiąt stopni Celsjusza. Parkując auto warto wybrać miejsce zacienione, które pozwoli zmniejszyć czas padania promieni na samochód. Jeśli nie jest to możliwe, postarajmy się ustawić auto tak, by przednia szyba była jak najmniej wystawiona na kontakt ze słońcem – zawsze pozwoli to zmniejszyć temperaturę o kilka stopni i przedłużyć życie plastików w kabinie.

Pisaliśmy o: Na czym polega przegląd klimatyzacji?

Warto pamiętać, że wszelkie przedmioty pozostawione we wnętrzu mogą zostać zniszczone lub po prostu stopione. Od zwykłych zapalniczek, długopisów czy też elektroniki – wszystko może się stopić. Aby zmniejszyć temperaturę warto zasłonić szyby żaluzją lub też pozostawić lekko uchylone szyby aby zapewnić swobodny przepływ powietrza. Długoterminową alternatywą jest przyciemnienie szyb. Więcej pisaliśmy o tym zagadnieniu tutaj.

Jeśli już musimy wsiąść do nagrzanego auta, nie uruchamiajmy od razu klimatyzacji! Grozi to szokiem termicznym oraz przeziębieniem. Najlepiej przejechać kilkanaście metrów z otwartymi szybami oraz szyberdachem, dzięki czemu przewietrzymy wnętrze. Dopiero później włączmy nawiew chłodniejszego powietrza. Jego temperatura nie powinna być niższa o więcej niż 6 stopni w porównaniu ze wskazaniami na termometrze. W przeciwnym wypadku również grozi nam szok termiczny. Rozwiązaniem może być uruchomienie obiegu wewnętrznego.

Zobacz też: Kierowcy nie wiedzą nic o klimatyzacji. Jak działa?

Warto pamiętać, że w przypadku wysokich temperatur lepiej poczekać z myciem auta do wieczora. Woda po szybkim odparowaniu pozostawi brzydkie plamy. To najmniejszy problem – kontakt zimnej wody z rozgrzaną blachą doprowadzi do poważnych naprężeń karoserii. W przypadku szyb trzeba liczyć się nawet z pojawieniem się pęknięć!

Jeśli podczas jazdy w korku zauważymy wzrost temperatury cieczy chłodzącej, trzeba działać szybko – musimy zatrzymać się na poboczu, wyłączyć klimatyzację i... włączyć nadmuch gorącego powietrza do kabiny. Po kilku chwilach sytuacja powinna wrócić do normy. Gdy spod maski wydobywa się biała para, również należy się zatrzymać, lecz otwarcie maski grozi w tym momencie poważnym poparzeniem!

Pozostaje więc tylko poczekać i sprawdzić poziom płynu chłodzącego. Jego braki należy uzupełnić wodą destylowaną (najlepiej rozgrzaną). Pod żadnym pozorem nie wlewamy wody z kranu! Jeśli obyło się bez poważnych wycieków można spróbować kontynuować jazdę, lecz przy najbliższej okazji warto odwiedzić mechanika i przyjrzeć się całemu układowi chłodzenia. W pełni sprawnym aucie takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku