Kandydaci na kierowców mogą przystępować do egzaminów. Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego monitorujące sytuację epidemiologiczną, wznowiły w części placówek przeprowadzanie egzaminów. Przykładowo od 27 kwietnia działa WORD w Białymstoku. W placówce tej przy zachowaniu środków ostrożności przeprowadzane są już regularne egzaminy teoretyczne i praktyczne. Jak dokładnie wygląda egzamin? Okoliczności sprawdziła wysłanniczka Super Expressu, osobiście przystępując do egzaminu.
Dowiedz się: Od kiedy możliwy wyjazd do hotelu lub w inne miejsce noclegowe? Rząd podał datę złagodzenia restrykcji
Po zarządzeniu dyrektora ośrodka podjęte zostały środki ostrożności dla bezpiecznego egzaminowania przyszłych kierowców. Kandydaci na kierowców oczekują przed placówką, zanim zostaną wpuszczeni do budynku na egzamin. Przyszli kierowcy muszą obowiązkowo być wyposażeni w maseczki ochronne i rękawiczki oraz dodatkowo przejść dezynfekcję rąk w rękawiczkach. Mierzona jest także temperatura ciała podchodzących do egzaminu, którzy podpisują oświadczenie o stanie swojego zdrowia oraz dokument informujący o ryzyku zakażenia koronawirusem podczas egzaminu. Stanowiska egzaminacyjne oraz samochody po każdym zdającym są dezynfekowane.
Tak wygląda egzamin na prawo jazdy
Wszystko przebiegło bardzo szybko i sprawnie. Musiałam się stawić 15 minut wcześniej i czekać przed budynkiem WORD, aż pracownicy wpuszczą mnie do środka. Już w kolejce obowiązkowe były rękawiczki oraz maseczka. Po przekroczeniu progu ośrodka, należało zdezynfekować ręce, a raczej rękawiczki. Mierzona była także temperatura. Każdy z kandydatów na kierowców musiał wypełnić ankietę i podpisać oświadczenie dotyczące koronawirusa i świadomości ryzyka zakażenia
- relacjonuje kandydatka na kierowcę.
Czy ze względu na mniejszy ruch na jezdniach łatwiej zdać egzamin praktyczny? Poniekąd jest łatwiej, ponieważ mniejsze natężenie ruchu oznacza automatycznie mniej utrudnień, przez które łatwiej o błąd. Z drugiej strony w aucie trzeba jechać w rękawiczkach oraz z założoną maską, co jest utrudnieniem. Szczególnie w przypadku egzaminowanych bez wprawy w prowadzeniu, takie środki ostrożności nie ułatwiają egzaminu i potęgują stres.
Po wyjściu na plac zjawił się egzaminator w przyłbicy, maseczce i rękawiczkach. Jazda po placu wyglądała standardowo, ale ta po mieście była znacznie krótsza. Pomógł zapewne zmniejszony ruch, co dało możliwość szybszego sprawdzania umiejętności przez egzaminatora. Całe szczęście, bo jazda w maseczce i rękawiczkach jest mało komfortowa. Ręce się pocą i ciężej się trzyma kierownicę. Do tego dochodzi jeszcze ogromny stres... Po powrocie do WORD samochód został zdezynfekowany.
- opowiada egzaminowana osoba.
Informujemy, że nasza wysłanniczka zdała egzamin przeprowadzany w tych bardzo wyjątkowych warunkach. Gratulujemy!
Zasady panujące na egzaminie na prawo jazdy