Drożejące paliwo było jednym z ważniejszych czynników, przy podejmowaniu decyzji o zakupie nowego samochodu. - Klienci bardzo często dopytywali o oszczędniejsze silniki. W tzw. erze downsizingu dużą popularnością cieszyły się silniki turbodoładowane o niewielkiej pojemności 1,2- lub 1,4-litrowe. Można w ten sposób uzyskać wysoką moc przy mniejszym spalaniu – mówi Adrian Nowak, ekspert portalu superauto24.com. Sporym zainteresowaniem cieszyły się również auta z możliwością zamontowania instalacji gazowej.
Zdecydowanie najpopularniejsze w ubiegłym roku były samochody w wersji nadwozia hatchback. Prezentują się one bardzo atrakcyjnie i są najbardziej uniwersalne. Mniejsze gabaryty sprzyjają manewrowaniu w zatłoczonych aglomeracjach, a składając tylną kanapę można uzyskać dużą przestrzeń. Z mody wypadły natomiast małe sedany typu Renault Thalia. W roku, w którym z każdej strony straszeni byliśmy nadchodzącym kryzysem, najczęściej wybieraliśmy samochody różnych klas za ok. 70 tys. zł. Niemniej popularne były kompakty do 55 tys. zł oraz małe auta klasy B do 40 tys. zł.
SUV – tańszy sposób na zwiększenie prestiżu
Eksperci superauto24.com oceniają, że w 2011 roku prawdziwym hitem wśród przedsiębiorców były SUVy. Z powodu dużego zainteresowania, na niektóre modele trzeba było czekać nawet kilka tygodni. Średnio co trzeci zakup z grupy klientów biznesowych dotyczył tego typu samochodu. Z uwagi na dużą liczbą kilometrów pokonywanych rocznie, większość dysponowała silnikiem dieslowym. Dbano również o to, by wnętrze samochodu było odpowiednio dobrze wyposażone.
– Przedsiębiorcy oraz osoby prowadzące niewielkie firmy potrzebują auta dużego i wygodnego, który jednocześnie zwiększa prestiż. Chcą oni stosunkowo niewielkim kosztem wyróżnić się podczas spotkań biznesowych. W czasach kryzysu, jeśli kogoś nie było stać na luksusowy samochód z najwyższej półki, kupował SUVa. Dla przedsiębiorców znaczenie miał również fakt, że samochód ten znakomicie sprawdza się jako pojazd rodzinny. Może on pełnić zarówno rolę auta służbowego, jak i auta do użytku codziennego – tłumaczy Kamil Makula, twórca superauto24.com. Firmy kupujące całą flotę wybierały głównie klasyczne modele, których najwięcej jeździ po polskich drogach. Mowa tu o takich samochodach jak Skoda Fabia, Ford Focus, czy też Toyota Yaris.
Jakie kolory aut wybierają Polacy
Wśród najpopularniejszych kolorów dominował kolor szary oraz zawsze modna czerń. Dotyczyło to zarówno klientów indywidualnych, jak i przedsiębiorców oraz firm. Ci ostatni często decydowali się również na nietypowe, charakterystyczne kolory, tak aby pasowały do barw floty. – Poza szarym oraz czarnym, klienci chętnie wybierali również takie barwy jak grafit, brąz, srebro, czy też biel – écru, metalik, perła. W ostatnim czasie biel została uznana w Europie za godny uwagi kolor – mówi Adrian Nowak.
Większą uwagę zwracaliśmy na bezpieczeństwo. Nie wystarczyły nam już tylko dwie poduszki powietrzne z przodu, jak to było przed kilkoma laty. Klienci domagali się poduszek bocznych oraz kurtyn powietrznych. 4 poduszki stały się wymaganym minimum. Widoczne było również zapotrzebowanie na komputer pokładowy, nawigację, czy też ogrzewane fotele. Do rzadkości nie należały też auta wyposażone w lampy ksenonowe.
Klimatyzacjato podstawa
Kupując samochód Polacy nie zwracali już tylko uwagi na wygląd, spalanie i osiągi. Potrzebowali dodatkowego wyposażenia. Szczególnie przedsiębiorcy. – Klimatyzacja stała się u nich już standardem. Była ona montowana w 99 proc. sprzedanych samochodów. Podobnie miała się sytuacja z elektrycznymi szybami, czy też centralnym zamkiem – wyjaśnia Kamil Makula.