Zimą, z powodu intensywnych opadów, praktycznie każdego dnia jesteśmy narażeni na zakopanie w śniegu: przy parkowaniu, w sytuacji poślizgu, w trakcie manewru zawracania oraz szczególnie w miejscach mniej uczęszczanych. Jazda na skróty zaśnieżoną i nieuczęszczaną drogą może być najgorszym pomysłem. Kiedy jednak już dojdzie do sytuacji, w której samochód utknie, trzeba zachować spokój i działać. Co należy zrobić?
Czytaj: Jazda autem zimą: Zasady jazdy pod górę i zjazdu z górki
Utknięcie w śniegu to nie koniec świata. Najpierw należy zacząć od poruszania kołami z boku na bok – pozwoli to odgarnąć śnieg. Podstawową próbą jest sposób na rozbujanie auta, ruszając na zmianę to w przód, to w tył. Jeśli jednak nie ma możliwości na wykonanie takich manewrów ze względu na utknięcie na ciasnym miejscu parkingowym, sposób rozbujania trzeba od razu porzucić, aby nie doprowadzić do uszkodzeń swojego auta oraz sąsiadujących pojazdów.
Próbując wyjechać bez stosowania rozbujania, nie dodajemy gazu, kiedy wyczujemy, że koła kręcą się w miejscu. W takiej okoliczności samochód może tylko zakopać się jeszcze głębiej. Należy więc postarać się usunąć nadmiar śniegu sprzed kół oraz spod progów auta. Prostym trikiem na złapanie przyczepności jest podłożenie pod koła osi napędowej tekstylnych dywaników lub gumowych wycieraczek podłogowych, zwykle stosowanych zimą zamiast dywaników.
Co zrobić w sytuacji utknięcia na zlodowaciałym podłożu? Radą na lód także mogą być dywaniki czy wycieraczki, jeśli jest to tylko problem miejscowy. Inny trik zdecydowanie pomagający uzyskać przyczepność, to posypanie takiego miejsca piaskiem lub żwirem. Wtedy obracanie kołami i delikatne ruszanie do przodu i do tyłu – przy używaniu małej ilości gazu – pozwoli wreszcie złapać przyczepność i wyjechać z pułapki.
Dowiedz się: Jeździsz zimą autem? Prowadź TAK, a unikniesz stłuczki i mandatu!
Jeśli te proste triki nie pomogą, spróbuj zatrzymać jakiś przejeżdżający samochód i poprosić o pomoc w wydostaniu nie z tarapatów. Kiedy jednak znajdujesz się daleko od miejsc zamieszkanych i uczęszczanych dróg, wtedy zostań w samochodzie i zadzwoń po wsparcie. Podstawową zasadą poruszania się zimą, nawet jeśli wyjeżdżamy tylko kilka ulic dalej, jest pamiętanie o ciepłym ubiorze. Nie musimy utknąć w zaspie poza miastem, żeby odczuć brak np. czapki czy rękawiczek. Wystarczy stłuczka lub zepsucie samochodu i możemy zostać unieruchomieni w środku miasta i w takiej sytuacji być zmuszeni do wyjścia z pojazdu.