Podpisana przez prezydenta nowelizacja kodeksu postępowania karnego (zacznie obowiązywać od 1 lipca 2015 roku), wprowadza nowe regulacje dotyczące jazdy na rowerze "po pijaku". Według jej założeń czyn ten nie będzie już traktowany jak przestępstwo, tylko jak wykroczenie. Największe obawy budzi jednak problem bezpieczeństwa na drogach - możliwe, że przez nowe przepisy wzrośnie ilość wypadków na polskich szosach.
Zobacz także: Kiedy policja zatrzyma dowód rejestracyjny?
W Polsce kierowanie pojazdami pod wpływem alkoholu to wciąż nierozwiązany i uciążliwy problem. W naszym kraju przepisy pozwalają na maksymalną ilość alkoholu we krwi w wysokości 0,2 promila, jednak często ta wartość jest przekraczana. To sprawia, że po drogach może się poruszać duża ilość potencjalnych sprawców wypadków. Niestety statystyki tylko potwierdzają te obawy - w 2012 roku nietrzeźwi kierujący pojazdami spowodowali prawie 4500 wypadków, w których zginęły 584 osoby, a ponad 5300 odniosło obrażenia. Co prawda, rowerzyści będący pod wpływem alkoholu byli sprawcami 206 wypadków (23 osoby martwe i 195 rannych), jednak dzięki ostrożności kierowców aut, wielu tragediom udało się zapobiec.
Przeczytaj też: Posłowie chcą obowiązkowego egzaminu z pierwszej pomocy
Nowelizacja kodeksu postępowania karnego nie sprawia jednak, że pijani rowerzyści będą bezkarni. Jazda na rowerze pod wpływem alkoholu może się skończyć mandatem w wysokości do 500 złotych, jeśli zaś zawartość alkoholu we krwi przekroczy 0,5 promila, wtedy cykliście grozi grzywna, a nawet areszt. W przypadku gdy rowerzysta otrzyma zakaz poruszania się rowerem, a policja złapie go na jeździe rowerem w stanie upojenia alkoholowego, wtedy trafi on do więzienia.
Dla przypomnienia, dzięki wcześniejszej nowelizacji kodeksu karnego z dnia 25 lutego 2011 roku, pijany rowerzysta nie traci już automatycznie prawa jazdy na samochód.
