Radar się pomylił
Dostałem pocztą mandat za przekroczenie prędkości. Wystawiono go na podstawie wskazań radaru drogowego. Jestem przekonany, że jechałem zgodnie z przepisami. Nigdy nie jeżdżę tak szybko, jak wskazuje na to odczyt radaru, a co dopiero w miejscu, w którym jest ograniczenie prędkości. Uważam, że to pomyłka albo błąd odczytu. Czy aby się odwołać, muszę najpierw zapłacić mandat?Jan (45 i.)
Ekspert radzi: Ne musi pan płacić mandatu
Kierowca, który otrzymał mandat z fotoradaru, ma kilka możliwości. Po pierwsze, może mandat uiścić, przyznając się tym samym do dokonania wykroczenia. Może również odmówić przyjęcia mandatu. Jak to zrobić? Należy skierować stosowne pismo do organu, który mandat nałożył i poinformować, że nie godzi się na ukaranie. Wtedy sprawa kierowana jest na drogę sądową. We wspomnianym piśmie warto wskazać okoliczności zdarzenia, powołać świadków. Kierowca ukarany mandatem z fotoradaru ma możliwość zakwestionowania prawidłowości wskazań urządzenia pomiarowego. Może też wnioskować o przeprowadzenie badań urządzenia pod kątem prawidłowości jego wskazań. Ponadto kierowca może kwestionować homologację fotoradaru, czyli jego dopuszczalność do użycia. Jeżeli z jakichś względów fotoradar nie ma takowej homologacji lub właśnie się skończyła (a mimo to urządzenie nadal było wykorzystywane), wtedy mandat jest nieważny.
Kwestionując mandat, kierowca nie ma obowiązku wcześniejszego jego regulowania. Nie powinien tego robić do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sądu. Dopiero na podstawie wyroku będzie zobowiązany grzywnę uiścić lub też nie robić tego.
Chciałbym podejrzeć monitoring
Zostawiłem samochód na parkingu przed centrum handlowym. Kiedy wróciłem z zakupami, okazało się, że ktoś mocno uderzył swoim samochodem w mój. Naprawa wgniecenia będzie mnie sporo kosztować. Czy mogę zwrócić się o zapis z monitoringu terenu przed centrum? Prawdopodobnie kamera zarejestrowała samochód sprawcy stłuczki. Słyszałem jednak, że kopie takich zapisów są wydawane tylko policji. Krzysztof (34 l.)
Ekspert radzi: Trzeba iść na policję
Gdy pozostawione auto na parkingu ulega uszkodzeniu, a sprawca zbiega z miejsca kolizji, powinna zostać powiadomiona policja. Funkcjonariusze policji spiszą notatkę i zabezpieczą dowody. Jeżeli parking był objęty monitoringiem kamer, zabezpieczą takie nagranie. Pozwoli to na łatwiejsze ustalenie sprawcy kolizji. Warto również zapytać osoby znajdujące się na parkingu. Wśród nich może znajdować się świadek zdarzenia.
Ustalenie na własną rękę sprawy może okazać się niemożliwe. Podmiot odpowiadający za monitoring parkingu może odmówić wydania zapisów z dnia zdarzenia, co więcej, może odmówić nawet wglądu w nie. W takich sytuacjach warto zgłosić się na policję i złożyć zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia. Na podstawie przekazanych w zawiadomieniu danych policja będzie mogła zabezpieczyć monitoring. Jeżeli pomimo starań kierowcy ustalenie sprawcy szkody nie jest możliwe, to na podstawie przepisów ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych kierowca może starać o odszkodowanie od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG) za pośrednictwem dowolnego towarzystwa ubezpieczeń.
Zastrzeżeniem braku wypłaty odszkodowania za szkodę, jest spowodowania jej przez nieznanego sprawcę, w której nikt nie odniósł obrażeń. UFG wypłaci odszkodowanie w przypadku: na osobie (zadośćuczynienia, zwrotu kosztów leczenia, rehabilitacji itp); na materialne (np. uszkodzenie pojazdu lub innego mienia). Tu wypłata następuje tylko pod warunkiem, że w wypadku doszło do obrażeń ciała u któregokolwiek z jego uczestników, a naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwały dłużej niż 14 dni.