Serwis rp.pl donosi, że Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt noweli kodeksu karnego, do którego chce wprowadzić tzw. rozszerzoną konfiskatę mienia. Argumentem przemawiającym za tym projektem jest unijna dyrektywa, którą Polska ma wprowadzić do października 2016 r. Chodzi o to, żeby w przypadkach, w których sprawa jest jasna, sąd będzie mógł zdecydować o sprzedaży limuzyny gangstera, zanim straci ona na wartości. Według dziennikarzy rp.pl, przepadek ma objąć nie tylko samą rzecz, ale i pożytki, jakie z niej płyną, np. akcje, rzeczy ruchome, czyli oprócz luksusowych limuzyn, np. jachty, oraz nieruchomości, np. apartamenty czy wille.
Zobacz również: Policja rozbiła gang paserów samochodowych
Luksusową rzecz ruchomą, taka jak np. auto, będzie można sprzedać, zanim zapadnie wyrok skazujący. Wtedy nie będzie problemu utraty wartości danego auta. Nowe przepisu mają też utrudnić tzw. „okazjonalne" przekazanie dobra. To oznacza, że osoba, która figuruje jako prawowity właściciel auta, które użytkuje przestępca, będzie musiała wykazać nie tylko legalność umowy, jaką zawarł z przestępcą, ale i udowodnić, że transakcja nie mogła budzić jego wątpliwości czy podejrzeń.
W Polsce z odzyskiwaniem mienia nagromadzonego w wyniku przestępstwa istnieje poważny problem. Instytucje powołane w tym celu nie wykazują się skutecznością, ponieważ udaje się odzyskać niewiele ponad 2 proc. kwoty, jaką budżet traci na przestępczej działalności.
