Opony zimowe są coraz droższe
Póki co, jesień obchodzi się z kierowcami dość łagodnie. Ładna pogoda, ciepłe dni i tylko poranne, miejscowe przymrozki to scenariusz, w którym wymiana opon na zimowe nie jest jeszcze konieczna. Ci, którzy nie mają opon na nadchodzący sezon, mogą się jednak zdziwić. Ogumienie nie opiera się inflacji i podobnie jak inne artykuły, drożeje w zauważalnym stopniu. W najgorszej sytuacji są kierowcy SUV-ów, bo za komplet szerszych i większych opon do crossoverów i większych aut trzeba dziś zapłacić krocie. Nieco gorzej niż w latach ubiegłych wygląda również dostępność opon - czasami trzeba na nie czekać nawet kilka tygodni.
Opony zimowe. Nie warto oszczędzać na bezpieczeństwie
Coraz droższe opony zimowe dadzą się we znaki tym, którzy w tym sezonie muszą kupić nowy komplet ogumienia. Wielu kierowców może szukać tańszego rozwiązania i kupować opony z drugiej ręki lub tanie ogumienie chińskich marek. Każdy sam ocenia swoje potrzeby, ale warto pamiętać, że od jakości i kondycji opon zależy nasze bezpieczeństwo. Sprawna, świeża opona jest kluczowa dla skrócenia drogi hamowania - im starsze opony tym gorzej prowadzi się samochód. Jaka jest granica wieku, przy której powinniśmy myśleć o wymianie opon na nowe? Przyjmuje się, że jest to 10 lat, choć wiele zależy również od stylu jazdy i eksploatacji. W niektórych warunkach opony mogą zestarzeć się szybciej.
Ile kosztują opony zimowe? Właściciele SUV-ów zapłacą najwięcej
Ceny opon zimowych są coraz wyższe, a najwięcej zapłacą za nie kierowcy SUV-ów. Popularne modele, takie jak Volkswagen Tiguan, BMW X3 czy Audi Q5 korzystają z ogumienia w rozmiarach 235/60 R18, 245/55 R18 czy 235/55 R19. Ceny takich opon nierzadko przekraczają 900 zł za sztukę, a ogumienie ze średniej półki trzeba zapłacić minimum 600-700 zł za sztukę. Najtańsze, chińskie "gumy" do tych aut to wydatek około 450 zł za sztukę. Jak widać, cena kompletu może bez problemu przekroczyć 3000 zł, a do tego trzeba przecież doliczyć montaż i wyważenie. Kierowcy SUV-ów i crossoverów muszą liczyć się ze sporymi kosztami.
Opony całoroczne są rozwiązaniem
Coraz częściej wybieraną alternatywą są opony całoroczne. W większości przypadków są to de facto opony zimowe przystosowane do jazdy w letnich warunkach. Odrobinę gorsze osiągi w upalne dni odpłacają się brakiem konieczności odwiedzania zakładów wulkanizacyjnych w najgorętszym sezonie, a parametry nowych modeli takich opon nie dają powodów do narzekań. To świetna opcja dla kierowców "zwykłych" aut - kompaktów, SUV-ów czy sedanów, które nie potrzebują wyczynowego ogumienia z najwyższej półki. Trzeba pamiętać, że opona całoroczna nie jest w 100% "bezobsługowa". Co jakiś czas warto ponownie wyważyć koła - zużywający się bieżnik z czasem zaburza pierwotne wyważenie i sprawia, że podczas jazdy mogą pojawić się drgania.