Nie wierz w NISKI PRZEBIEG auta: Każdy licznik można skręcić bez problemu

2012-07-19 3:00

Prawie "nówka" bez przebiegu, okazja "mało jeżdżona od starszej osoby"! Ile razy zdarzyło się nam słyszeć takie zapewnienia od sprzedawców samochodów i znajdować podobne oferty sprzedaży aut. Ale czy można wierzyć w niski przebieg w starym aucie? Odpowiadamy.

Niestety, prawda jest taka, że stan licznika to jedynie cyferki, które dziecinnie łatwo zmienić. W rzeczywistości nawet "podwórkowy spec" potrafi poradzić sobie z niechcianymi tysiącami kilometrów. W dodatku bezinwazyjnie i, co gorsza, bez możliwości sprawdzenia.

W większości samochodów wystarczy podpiąć komputer do złącza diagnostycznego i gotowe. Czasem trzeba licznik zdemontować, ale operacja trwa i tak co najwyżej kilka minut.

Problem może sprawić jedynie znalezienie serwisu który podejmie się takiego oszustwa. Szanujące się warsztaty odmawiają oczywiście "kręcenia" przy licznikach, ale domorośli mechanicy często nie pogardzą żadnym zadaniem.

Kupując używany samochód trzeba pamiętać starą prawdę: auta nie mają przebiegu, a jedynie stan licznika. Dlatego kupując samochód z drugiej ręki trzeba je dokładnie sprawdzić w zaufanej stacji diagnostycznej. Wiara w zapewnienia właściciela i "przejrzyste papiery" to droga do poważnych problemów.

Brutalna prawda o przebiegu

Może to zabrzmi śmiesznie, ale samochód, który stoi w garażu, robi ok. 5 tysięcy kilometrów rocznie. Auto wykorzystywane do robienia zakupów i na dojazdy do kościoła to przynajmniej 15 tysięcy kilometrów rocznie. Normalnie eksploatowane auto robi ok. 20-30 tysięcy kilometrów rocznie.

CO NAJWAŻNIEJSZE: oszczędni Niemcy nie po to kupują samochody z silnikiem diesla, żeby je postawić do garażu, a następnie odsprzedać z dużą stratą. Diesle są eksploatowane mocniej niż samochody benzynowe - zużywają przede wszystkim mniej paliwa - dlatego nierzadko przejeżdżają nawet 40 tysięcy kilometrów rocznie!

Koszt kabli pozwalających na modyfikację przebiegu auta to zwykle ok. 100-200 zł.

Nasi Partnerzy polecają