Spis treści
Podróżując samochodem po europejskich krajach należy pamiętać, że nie wszędzie obowiązują te same przepisy ruchu drogowe, znaki czy ograniczenia prędkości. Przed wyjazdem warto zapoznać się z podstawowymi znakami, bo niektóre z nich mogą być zagadką, a niekiedy ich nieznajomość może okazać się kosztowna.
Nowy znak drogowy w Czechach
Kierowcy z Polski nie znają choćby znaku IP 13f, który obowiązuje w Czechach od 1 stycznia 2024 roku. Zawiera on dwie litery połączone plusem: P+D. To skrót od słów "park" i "drive", czyli zaparkuj i jedź dalej - w tym konkretnym przypadku chodzi o dalszą jazdę samochodem z innymi pasażerami - np. Uberem, Boltem czy BlaBlaCar (carpooling, przejazd współdzielony za pośrednictwem aplikacji). W praktyce znak P+D wyznacza parkingi czy zatoczki.
W Polsce spotkamy znaki P+R oraz K+R
Polacy, a szczególnie mieszkańcy dużych miast, znają "siostrzane" do P+D znaki: P+R i K+R. P plus R oznacza "park" i "ride", którymi oznaczone są parkingi dla kierowców, którzy z prywatnych samochodów przesiadają się do komunikacji miejskiej. Mogą oni bezpłatnie korzystać z takich parkingów pod warunkiem, że posiadają bilet miejski. W przeciwnym razie muszą liczyć się z wysoką opłatą za parkowanie - np. w Warszawie to 150 zł lub nawet 250 zł w przypadku odroczonej płatności. Drugi znak - z literami K i R ("kiss" i "ride", czyli dosłownie pocałuj i jedź) wyznacza miejsca, w których można zatrzymać się dosłownie na minutę i wysadzić pasażera. Takie znaki i specjalnie oznaczone miejsca można spotkać w okolicach dworców czy lotnisk, gdzie można szybko się pożegnać i odjechać.
Biały romb na niebieskim tle. Nowy znak drogowy pojawił się przy drogach szybkiego ruchu we Francji. Za jego zignorowanie grozi 135 euro mandatu, czyli ok. 600 złotych. Wyjaśniamy, co oznacza nowy znak i czy w przyszłości może pojawić się także w Polsce.
Nowy Polonez był do kupienia na aukcji, zobacz zdjęcia: