Wszyscy wiedzą, żeby legalnie poruszać się po publicznych drogach, nasz samochód musi nosić dwie tablice rejestracyjne, mieć ważne ubezpieczenie OC i być sprawny technicznie. Na tym jednak nie koniec, bowiem kierowcy często zapominają o obowiązkowym wyposażeniu pojazdu, na które zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. składa się ważna gaśnica i trójkąt ostrzegawczy z homologacją. Podróżując autem bez wymaganych przedmiotów, bądź umieszczenie ich w miejscu ciężko dostępnym, niemal przy każdej kontroli drogowej może skończyć się mandatem. Jaka kara grozi za brak ww. rzeczy?
To musisz mieć w samochodzie
Gaśnica samochodowa to podstawa. Zgodnie z zaleceniami przynajmniej raz do roku powinna być poddana przeglądowi, a jej zawartość nie może być mniejsza niż 1 kg. Bez gaśnicy w samochodzie nie przejdziemy też badania technicznego pojazdu. Drugim przedmiotem, bez którego nie możemy legalnie poruszać się po drogach jest trójkąt ostrzegawczy z ważną homologacją europejską. W przypadku awarii, gdy nieprawidłowo zasygnalizujemy postój na autostradzie lub drodze ekspresowej, czy też nie zasygnalizujemy go w ogóle, narażamy się na kolejny mandat.
Zgodnie z 96 art. kk. za dopuszczenie przez właściciela, posiadacza, użytkownika lub prowadzącego pojazd do jazdy na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu pojazdu nienależycie zaopatrzonego w wymagane urządzenia lub przyrządy albo pomimo że nie nadają się one do spełnienia swojego przeznaczenia, grozi mandat w wysokości od 50 do 200 zł.
To warto mieć w samochodzie
A co z apteczką i kamizelką odblaskową? Zgodnie z prawem posiadanie tych rzeczy w aucie nie jest obowiązkiem. Nie oznacza to jednak, że nigdy nie okażą się pomocne. Podobnie jest z małym zestawem narzędzi, zapasowymi żarówkami, liną holowniczą, małym kompresorem, lewarkiem czy nawet kablami rozruchowymi. Wyżej wymienione nie zajmą dużo rzeczy w bagażniku, a w wielu sytuacjach mogą okazać się niezbędne.