Opony całoroczne są coraz częściej wybierane przez kierowców w całej Europie. Zmianie ulega nie tylko klimat, ale i parametry uniwersalnego ogumienia. Proponowane przez wiodących producentów "all-seasony" są dziś o wiele lepsze niż kiedyś. Czy to oznacza, że taki typ ogumienia poradzi sobie w ciężkich, zimowych warunkach równie dobrze co opona zimowa?
Zdecydowanie nie. Choć opony uniwersalne są dziś lepsze niż kiedykolwiek, nie mają one szans w starciu z rasową, zimową rzeźbą bieżnika i mieszanką. Nie oznacza to jednak, że są kiepskim wyborem. Dla wielu kierowców, opony całoroczne będą całkiem rozsądną opcją, która wymaga znacznie mniejszych nakładów pieniężnych i serwisowych.
Kiedy ostatnio widzieliście śnieg?
Choć nie warto oszczędzać na bezpieczeństwie, w kontekście nowych i dobrych opon uniwersalnych raczej nie ma o tym mowy. Jeśli przez większość czasu jeździmy po mieście, a opady śniegu w ciągu roku są minimalne, nie ma tak naprawdę powodu, by decydować się na typową "zimówkę" z agresywnym bieżnikiem. Ani nie wykorzystamy jej potencjału w pełni, ani nie będziemy się cieszyć z takiego komfortu jazdy, jak na oponie całorocznej. Do tego dochodzi zwiększone zużycie paliwa i oczywisty czynnik ekonomiczny - na lato musimy mieć drugi komplet opon.
Ogumienie uniwersalne czyli kuszący kompromis, szczególnie nadaje się dla kierowców, pokonujących mniej niż 20 000 km rocznie, jeżdżących głównie po miejskich ulicach i tych, którzy poruszają się lżejszymi i słabszymi autami. W miejskim, 100-konnym aucie, opony nie muszą przenosić na asfalt tak dużej mocy, a i podczas hamowania radzą sobie ze znacznie niższą masą niż w przypadku np. dużych i mocnych SUV-ów. Jeśli mamy pod prawą nogą 200 czy 300 KM lub potężny moment obrotowy, warto zastanowić się nad oponami klasy premium.
Ta porada będzie miała inny wydźwięk dla kierowców poruszających się w górach, a inny dla kierowców znad morza. Warto wziąć pod uwagę okoliczności i warunki, w jakich poruszamy się najczęściej. W górach, w tym sezonie spadł już pierwszy śnieg i trudno sobie wyobrazić, że tamtejsi kierowcy mieliby polegać na oponach całorocznych. Z drugiej strony, dla tych, którzy mieszkają nad morzem, zimówki w większości przypadków tak naprawdę nie są potrzebne. Niezależnie od tego co zdecydujemy, najważniejsze to nie kusić losu i nie jeździć na letnich oponach przez cały rok. Pominięcie sezonowej wymiany opon może się skończyć bardzo kiepsko, nawet jeśli nie jeździmy po śniegu. Odpowiednia mieszanka, z której wykonane są zimówki i opony całoroczne, zapewnia odpowiednie trzymanie i przyczepność. Guma, z której wykonane są letnie opony, w zimowych warunkach twardnieje, a to sprawia, że przyczepność gwałtownie spada.