Nic na siłę
W klasycznej mechanicznej skrzyni biegów sterowanej ręcznie, żeby można było wybrać określone przełożenie do jazdy do przodu, najpierw muszą zadziałać synchronizatory. Kiedy wszystko jest w porządku, trwa to naprawdę ułamek sekundy. Jeśli olej z pewnych przyczyn ma pogorszone właściwości, synchronizatory zazębiać się będą znacznie dłużej. O tym musimy pamiętać. Jeśli wyczuwamy na zimnej skrzyni opory podczas przełączania biegów, nie starajmy się przezwyciężać ich na siłę. Wręcz przeciwnie, operujmy dźwignią powoli, stopniowo przemieszczając ją po torze dla wybranego przełożenia. Jeśli będziemy robić to na siłę, bieg z pewnością wejdzie, chociaż czasami i zgrzytnie. Taki sposób zmiany przełożeń z pewnością ujemnie się odbije na żywotności całej skrzyni.
Czas na zmianę?
Samo gęstnienie zimnego oleju nie jest tak szkodliwe, jak spadek jego właściwości. Im olej starszy, tym zmiana jakościowa między gęstym i rzadkim olejem staje się jeszcze większa. Możliwe więc, że zwiększone opory przy przełączaniu biegów to rezultat dwóch procesów: schłodzenia i starzenia oleju. Taki olej trzeba jak najszybciej wymienić, zwłaszcza jeśli nie mamy pewności, kiedy było to robione ostatni raz. A jeżeli do wymiany pozostało jeszcze kilka tysięcy kilometrów, to również lepiej zrobić to teraz. Potem może być za późno.
W zgodzie z producentem
Każdy producent dokładnie określa rodzaj i własności oleju, jakim ma być wypełniona skrzynia biegów. Tego trzeba bezwzględnie przestrzegać. Specjaliści radzą również brać pod uwagę markę oleju, jeśli wyszczególnia ją producent auta. Wytwórca często także podając przebiegi, po jakich trzeba dokonywać wymiany, zamieszcza dodatkowe uwagi. Niektóre z nich mówią, że jeśli samochód eksploatowany jest w trudnych warunkach, to wymiany muszą następować częściej. W tym względzie gorsze warunki eksploatacji skrzyni to nie tylko częste holowanie przyczepy bagażowej, ale też i jazda miejska, gdzie przecież często trzeba zmieniać biegi. Wszelkie odstępstwa od reguł narzuconych przez producenta nigdy w ostatecznym rozrachunku nie wychodzą korzystnie. Kupując tańszy i gorszy niż potrzeba olej lub wydłużając przebiegi jego wymian - robimy tylko pozorne oszczędności. Wcześniej czy później trzeba je będzie i tak wyrównać. Faktem jest, że nie zawsze robi to ten sam kierowca, ale to już inna historia.
