Polacy NIE ZŁOMUJĄ aut! Samodzielny NIELEGALNY DEMONTAŻ dotyczy co trzeciego samochodu w kraju

2013-01-13 2:00

Tylko co trzecie auto, które nie nadaje się już do użytku jest w Polsce złomowane legalnie. Pozostałe są rozbierane w garażach i sprzedawane na części lub złomowane w nielegalnych punktach. Kary za samodzielny demontaż zaczynają się od 10 tys. zł a skutki działalności szarej strefy są szkodliwe zarówno dla ludzi, jak i dla środowiska.

Po polskich drogach porusza się obecnie ponad 18 milionów aut. Ze statystyk opublikowanych przez Centralną Ewidencję Pojazdów wynika, że w 2011 roku zarejestrowano milion samochodów osobowych, podczas gdy wyrejestrowano ich niecałe trzysta tysięcy. Szacuje się, że co roku w Polsce z użytku wycofuje się ponad milion pojazdów. W praktyce oznacza to, że do legalnego recyklingu trafia tylko co trzecie auto. Reszta to szara strefa.

- W tej sytuacji właściciel samodzielnie podejmuje się rozbiórki samochodu i sprzedaży części. Niesprzedane opony i plastiki wyrzuca do lasu czy rzeki a auto cały czas widnieje w urzędowych rejestrach i właściciel powinien płacić składkę ubezpieczenia OC. – mówi Tomasz Kowalczyk, właściciel serwisu Dokasacji.pl.

Wraki aut zmorą polskich miast

Zgodnie z polskim prawem, jeśli porzucone auto jest zaparkowane prawidłowo, a samochód posiada tablice rejestracyjne i nie zagraża w niczym przechodniom, interwencja jest utrudniona, ale nie niemożliwa. W przepisach dotyczących możliwości interwencji użyto sformułowania, że odholowany może być "pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany".

- Straż miejska zajmuje się autami, które znajdują się na drogach publicznych lub oznakowanych jako strefa zamieszkania – mówi Tomasz Kowalczyk, twórca serwisu Dokasacji.pl, który umożliwia legalne złomowanie auta poprzez aukcję internetową. -  Auta zalegające np. na drogach zarządzanych przez spółdzielnie mieszkaniowe są poza zasięgiem strażników miejskich i powinna się nimi zająć spółdzielnia na swój koszt – dodaje.

Porzucanie auta może być kosztowne

We Wrocławiu w 2012 roku Straż Miejska wnioskowała o usunięcie 59 pojazdów znajdujących się na drogach publicznych. Odholowane pojazdy trafiły na miejski parking, a następnie zostały sprzedane firmie zajmującej się złomowaniem aut. Uzyskane pieniądze zasilają budżet miasta.

W Łodzi kara finansowa za usunięcie wraku zależy od jego masy całkowitej. I tak za auto osobowe właściciel musi zapłacić prawie 500 zł. Każda doba za wrak spędzający na wyznaczonym przez miasto parkingu strzeżonym kosztuje 33 zł. Końcowy rachunek jest wysoki, bo auta często są tam przetrzymywane przez wiele tygodni – do czasu załatwienia wszystkich formalności. Maksymalny czas, jaki auto może spędzić na parkingu zanim przejdzie na własność miasta to pół roku. Po upływie 6 miesięcy właściciel pojazdu musi pokryć opłaty rzędu 6 tysięcy plus koszt holowania na parking – ok. 500 zł – a auto jest już wtedy własnością miasta.
Nie opłaca się także samodzielny demontaż auta. Kara finansowa za takie działanie może wynieść od 10 do 300 tys. zł i nakłada ją wojewódzki inspektorat ochrony środowiska. Dodatkową grzywną - do 3,2 tys. zł - może ukarać właściciela pojazdu Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Warto sprzedać złom do kasacji

W statystycznej Stacji Demontażu Pojazdów właściciel uzyska za złom ok. 300-400 zł. Waga samochodu nie może być mniejsza niż 90 proc. masy własnej zapisanej w dowodzie rejestracyjnym. Za każdy brakujący kilogram właściciel powinien dopłacić. Niskie ceny pojazdu zniechęcają, dlatego właściciele pojazdów często decydują się na nielegalną rozbiórkę i sprzedają jedynie pojedyncze części.

Znacznie wyższe sumy osiągniemy sprzedając samochód na aukcji. Jedynym w Polsce serwisem umożliwiającym sprzedaż auta do stacji demontażu w systemie aukcyjnym jest Dokasacji.pl. - Wystawienie wraku jest całkowicie bezpłatne. W dodatku, jeśli pojazd nie uzyska ceny, która usatysfakcjonuje właściciela, nie musi on wyrażać zgody na sprzedaż – wylicza pomysłodawca i właściciel serwisu.

Wystawienie złomu na aukcji on-line to również duża wygoda. Zwycięska stacja demontażu bezpłatnie dojeżdża nawet 200 kilometrów po wylicytowany samochód. Co ważne, auto, które bierze udział w licytacji może być niekompletne, powypadkowe, nie mieć ważnego przeglądu i ubezpieczenia OC a nawet zabrany dowód rejestracyjny.

Nasi Partnerzy polecają