Wydarzenia z ostatnich tygodni i nagłośnianie kolejnych spraw z pijanymi "za kółkiem", uświadamiają Polaków, jak dużym problem jest wsiadanie na fotel kierowcy po spożyciu alkoholu. Po serii tragedii na drogach, w firmach pracodawcy częściej stosują kontrole trzeźwości wobec swoich podwładnych. Dzięki takiej możliwości prawnej, podobnie ma być od teraz też na policyjnych komendach.
Przeczytaj: Obowiązkowy alkomat w każdym aucie to totalna bzdura
"Gazeta Wyborcza" poinformowała, że nadinspektor Marek Działoszyński zasugerował komendantom wojewódzkim, by badali trzeźwość funkcjonariuszy szykujących się do jazdy służbowym radiowozem. Jeżeli przełożony zdecyduje o wykonaniu takiego badania, w praktyce policjant będzie musiał dmuchnąć w alkomat.
– Skoro wymagamy od innych i są kontrole m.in. wśród tramwajarzy czy taksówkarzy, to musimy wymagać także od siebie – powiedział rzecznik komendanta głównego insp. Mariusz Sokołowski.
Jak pisze "Wyborcza", takie działania popiera m.in. Andrzej Szary, szef NSZZ Policjantów w Wielkopolsce – Trzeźwi policjanci nie powinni mieć nic do ukrycia.