Tak rząd reaguje na tragedię w Kamieniu Pomorskim, gdzie pijak zabił sześć osób.
- Oburzenie społeczne jest uzasadnione, ale my nie możemy pisać prawa pod wpływem emocji. Musimy uzyskać efekt profilaktyczny, prewencyjny. Nie mamy jednak złudzeń: do wypadków nadal będzie dochodziło, pijani kierowcy nie znikną z dnia na dzień. Daj Boże, by takich tragedii było jak najmniej - mówił szef rządu na specjalnej konferencji.
Zobacz też: Tragiczny długi weekend na drogach. Zginęło 25 osób, 736 nietrzeźwych, 316 rannych
Donald Tusk w reakcji na publiczne oburzenie i plagę pijanych kierowców na drogach przedstawił swoje propozycje kar dla pijanych kierowców. Najważniejsze z nich to m.in. rzadsze stosowanie kar w zawieszeniu, alkomat w każdym samochodzie, dla złapanego po raz pierwszy pijaka na drodze kara utraty prawa jazdy co najmniej na 3 lata (nie na rok, jak jest obecnie), a dla złapanego po raz drugi kara utraty prawa jazdy na 5 do 15 lat. Poza tym recydywiści będą musieli zapłacić nawiązkę w wysokości od 10 tys. zł do nawet 100 tys. zł.
Jazda bez uprawnień nie będzie też jak do tej pory wykroczeniem, ale przestępstwem. Wyroki będą podawane do publicznej wiadomości wraz z imieniem i nazwiskiem skazanego.