Pomysł rządu na pijanych kierowców: Utrata prawa jazdy, alkomat zamontowany w aucie

2014-01-08 10:26

Obowiązkowe alkomaty we wszystkich samochodach od 2015 r., nawet do 15 lat bez prawa jazdy czy gigantyczne 100 tys. zł kary dla osoby po raz drugi złapanej za jazdę po pijanemu! - w taki sposób Donald Tusk chce walczyć z plagą pijanych kierowców na polskich drogach.

Tak rząd reaguje na tragedię w Kamieniu Pomorskim, gdzie pijak zabił sześć osób.

- Oburzenie społeczne jest uzasadnione, ale my nie możemy pisać prawa pod wpływem emocji. Musimy uzyskać efekt profilaktyczny, prewencyjny. Nie mamy jednak złudzeń: do wypadków nadal będzie dochodziło, pijani kierowcy nie znikną z dnia na dzień. Daj Boże, by takich tragedii było jak najmniej - mówił szef rządu na specjalnej konferencji.

Zobacz też: Tragiczny długi weekend na drogach. Zginęło 25 osób, 736 nietrzeźwych, 316 rannych

Donald Tusk w reakcji na publiczne oburzenie i plagę pijanych kierowców na drogach przedstawił swoje propozycje kar dla pijanych kierowców. Najważniejsze z nich to m.in. rzadsze stosowanie kar w zawieszeniu, alkomat w każdym samochodzie, dla złapanego po raz pierwszy pijaka na drodze kara utraty prawa jazdy co najmniej na 3 lata (nie na rok, jak jest obecnie), a dla złapanego po raz drugi kara utraty prawa jazdy na 5 do 15 lat. Poza tym recydywiści będą musieli zapłacić nawiązkę w wysokości od 10 tys. zł do nawet 100 tys. zł.

Jazda bez uprawnień nie będzie też jak do tej pory wykroczeniem, ale przestępstwem. Wyroki będą podawane do publicznej wiadomości wraz z imieniem i nazwiskiem skazanego.