Gdy płonie auto - jest nie najlepiej. Gdy płonie auto w garażu podziemnym lub tunelu, jest naprawdę źle. Gdy auto elektryczne zaczyna płonąć w garażu... Lepiej nie kończyć. Zdaniem ekspertów, nasza infrastruktura kompletnie nie jest przystosowana do pożaru elektrycznego samochodu, który trudno ugasić na dobre samą wodą.
Sprawdź także: Koniec darmowego ładowania na "niebieskim szlaku". Korzystanie z ładowarek LOTOS będzie płatne
Choć w całej Polsce mamy tylko nieco ponad 6 km tuneli (tak, w całym kraju), to w tym roku mają się otworzyć dwa obiekty tego typu. Tunel Południowej Obwodnicy Warszawy i tunel na Zakopiance. Łączna długość? 4,4 km. Rośnie więc długość tuneli, rośnie liczba elektrycznych aut. A zabezpieczenia przeciwpożarowe pozostają niezmienne.
Samochody o napędzie elektrycznym (czy też hybrydowym) jest o wiele trudniej ugasić niż tradycyjne auta z silnikiem spalinowym. Najczęściej do tej pory stosowana na parkingach podziemnych woda z instalacji tryskaczowej jest w tym przypadku nieskuteczna, ponieważ elementy akumulatora podczas spalania produkują nowe, łatwopalne produkty (opary) oraz tlen – wszystko co potrzebne do podtrzymania ognia. Gdy już nastąpi pożar nawet jednego ogniwa, występuje reakcja łańcuchowa, której zatrzymanie jest bardzo trudne i praktycznie niemożliwe do opanowania samą wodą
- wyjaśnia Michał Brzeziński - Kierownik w dziale Fire Protection z SPIE Building Solutions.
Częściowym rozwiązaniem problemu jest instalacja systemu przeciwpożarowego wykorzystującego mgłę wysokociśnieniową zamiast strumienia wody. Ta efektywna metoda gaszenia pożaru ma wiele korzyści, niemniej nie załatwia sprawy kompleksowo. Tunele obecnie wybudowane w Polsce nie są zazwyczaj wyposażone w systemy gaśnicze, a jedynie układy przewietrzania i wentylacji. Być może warto zastanowić się o wprowadzeniu odpowiednich norm i zaleceń jeszcze nim wydarzy się przykry incydent, z którego trzeba będzie wyciągać wnioski?