Powolne, szarpiące i awaryjne - przez wiele lat właśnie taką opinię miały automaty. Trudno się temu dziwić, stare automatyczne skrzynie faktycznie nie należały do najdoskonalszych konstrukcji. Były ciężkie, miały mało przełożeń, a zatem dramatycznie pogarszały dynamikę auta i podnosiły spalanie. Przede wszystkim były jednak delikatne i wymagały systematycznego i kosztownego serwisowania. Na szczęście czasy się zmieniły, technika poszła do przodu i automat przestał być jedynie wymysłem dla najbogatszych. Przykład? Skrzynia biegów CVT bezstopniowy automat stosowany przez Mitsubishi.
Jak to działa?
Element oplatający (łańcuch) obraca się pomiędzy dwoma zestawami kół stożkowych. Między kołami zachowany jest odstęp w formie klina, w którym pracuje łańcuch na ustalonym promieniu. Przy zmianie odległości kół stożkowych następuje zmiana promienia oparcia się łańcucha, a w następstwie zmiana przełożenia.
Łańcuch przenosi siłę poprzez ogniwa, z których jest zbudowany oraz wystające z boku trzpienie, zaciśnięte z ogromną siłą między kołami stożkowymi przekładni. Przekładnia taka jest zdolna do przeniesienia momentów obrotowych silnika do wartości 300 Nm.
Oprócz braku konieczności przełączania biegów możliwy jest dobór niezliczonej ilości przełożeń. Różne przełożenia są wirtualnie zdefiniowane i zakodowane w procesorze, a można je wybierać za pomocą łopatek przy kierownicy (które w rzeczywistości są niczym wiecej niż przełącznikami). Oczywiście kierowca może również wygodnie oprzeć się w fotelu i cieszyć się z jazdy w trybie bezstopniowej przekładni automatycznej. To właśnie tu można delektować się komfortem jazdy dzięki płynnej zmianie przełożenia oraz optymalnemu wykorzystaniu momentu obrotowego silnika.
Prawie jak u Kubicy
2008-09-05
17:39
Współczesne automatyczne skrzynie biegów w niczym nie przypominają konstrukcji z przed kilku czy kilkunastu lat. Łopatki pod kierownicą to nie jedyna oznaka postępu!