Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" projekt modyfikacji kursów jest pomysłem posłów PO. Twierdzą oni, że część teoretyczna jest niepotrzebna. Innego zdania są szkoły jazdy, które uważają, że w efekcie po drogach będą się poruszać kierowcy bez odpowiedniej wiedzy o przepisach.
Na dziś planowane jest wystąpienie Komisji Infrastruktury, podczas którego posłowie będą mieli okazję zapoznać się ze sprawozdaniem dotyczącym nowelizacji ustawy o kierujących pojazdami.
Kolejnym pomysłem proponowanym przez rząd jest możliwość zdawania przez kursanta egzaminu praktycznego dowolnym pojazdem do tego przystosowanym, na przykład tym, którym uczył się jeździć. Zdający miałby możliwość zwrócenia się o użyczenie samochodu do swojej szkoły jazdy, bądź innej posiadającej pożądany rodzaj samochodu.
Przeczytaj też: Za nieprzepuszczenie pieszego możesz stracić prawo jazdy!
Zdecydowanie najwięcej emocji wywołuje propozycja zmian, wg których kurs i wstępny egzamin teoretyczny w szkołach jazdy były nieobowiązkowe. Baza pytań, które pojawiają się na państwowym egzaminie teoretycznym byłaby dostępna powszechnie na stronie internetowej Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.
Oficjalne stanowisko szkół jazd mówi, że takie zmiany będą skutkowały słabym przygotowaniem kierowców do późniejszej jazdy. Nauczyliby się oni jedynie odpowiadania na określone pytania, nie mając wiedzy, jak zachować się w określonych sytuacjach na drodze. Mniej oficjalna wersja to taka, że w przypadku likwidacji części teoretycznej, szkoły jazdy zarobią na kursach znacznie mniej, dlatego też oponują przed nowelizacją ustawy.