Dla kierowców to nie będą łatwe święta. Czeka nas ślizgawica na drogach i nagły atak śnieżycy. - Już w sobotę z zachodu nadciągnie nad Polskę front atmosferyczny z deszczem i dużą ilością chmur - mówi Waldemar Skałba z biura meteorologicznego Cumulus.
Nawierzchnia dróg może być śliska - na zachodzie od początku dnia, w centrum kraju od godzin południowych, a na zachodzie od około godz. 15. Temperatura będzie za to dość wysoka - nawet 12-13 stopni Celsjusza.
Powrót zimy nastąpi w nocy z soboty na niedzielę. Kałuże na drogach zamarzną, bo słupek rtęci spadnie poniżej zera. W niedzielę wszędzie, poza zachodnią częścią Polski, spadnie śnieg, deszcz ze śniegiem, zwłaszcza na północnym wschodzie.
- W poniedziałek śnieg zniknie, a opady deszczu skoncentrują się w rejonie Szczecina - mówi synoptyk.
Matka ZMARŁEGO KIEROWCY z Hajnówki: Nie dajcie się zabić jak mój syn
Gwałtowny spadek temperatury i marznący na szosie deszcz zaskoczyły Daniela Omeljaniuka (+ 29 l.) z Hajnówki (woj. podlaskie) kilka kilometrów przed domem. Kierowane przez niego auto wpadło w poślizg, roztrzaskało się na drzewie. - Nie dajcie się zabić jak mój Daniel - ostrzega innych kierowców matka mężczyzny, Olga (57 l.).
Daniel Omeljaniuk i jego 37--letni kolega wjeżdżali samochodem do rodzinnego miasta w strugach deszczu. Temperatura spadła poniżej zera, asfalt zamienił się w lodowisko. Kierowany przez Daniela volkswagen nagle wypadł na pobocze, uderzył drzewo. 29-latek zginął na miejscu. Jego ranny kolega trafił do szpitala.
- Mojego synka zaskoczyła zimowa pogoda. Niech inni kierowcy nie dadzą się zabić - mówi matka zmarłego 29- -latka.