Nie każde auto jest wyposażone w relingi dachowe, co uniemożliwia zamontowanie dachowego bagażnika na rowery. Jeśli samochód posiada hak do holowania przyczepy, możemy posiłkować się specjalnym bagażnikiem instalowanym na haku. Teoretycznie to świetne rozwiązanie, jednak może przynieść za sobą kłopoty ze stróżami prawa.
Polskie przepisy są skonstruowane w taki sposób, że obecnie nie ma możliwości korzystania z bagażników tego typu. Problemem jest fakt, że takie bagażniki często zasłaniają tablice rejestracyjne i tylne światła. Aktualne przepisy nie uwzględniają możliwości posiadania trzeciej dodatkowej tablicy, ani zdemontowania przedniej lub tylnej w celu zainstalowania jej w bagażniku rowerowym.
Przeczytaj też: Na wakacje samochodem: O czym trzeba pamiętać podczas podróży za granicę
Choć bagażniki montowane na haku wydają się świetnym rozwiązaniem i cieszą się dużą popularnością na Zachodzie, to dopóki w Polsce nie zmienią się przepisy, kierowcy za korzystanie z nich muszą liczyć się z możliwością otrzymania mandatu. Według taryfikatora "za umieszczanie z przodu lub z tyłu pojazdu znaków, napisów lub przedmiotów ograniczających czytelność tablic" grozi mandat w wysokości 50 zł.