Władze miejskie coraz przychylniejszym okiem spoglądają na rowerzystów. Cykliści stają się coraz większą grupą na ulicach - w Gdańsku, Warszawie czy Wrocławiu stanowią niemal 5% uczestników dróg. Z tego powodu coraz śmielej zaczynają się upominać o udogodnienia, dzięki którym ich przejazd będzie bezpieczniejszy.
Wiceminister infrastruktury i rozwoju Paweł Orłowski ogłosił, iż we wtorek ruszyły konsultacje społeczne projektu rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych, które w założeniu mają usprawnić ruch rowerowy w miastach. Przyszłe rozporządzenie będzie również pozwalać m.in. wyznaczanie na jezdniach śluz dla rowerów, poruszanie się rowerzystów "pod prąd" na ulicach jednokierunkowych, korzystanie z buspasów przez cyklistów. O tym, które z rozwiązań będą stosowane w miastach mają decydować samorządy.
Zobacz też: Policja nie ma litości! Tysiące kierowców straci w tym roku prawo jazdy
Łukasz Puchalski, pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. komunikacji rowerowej, podkreśla, że ulice jednokierunkowe, na których rowerzyści będą mogli jeździć "pod prąd" powinny być wprowadzane etapami, gdyż zbyt szybkie zachodzenie tego procesu może być niebezpieczne dla wszystkich użytkowników dróg. "Wprowadzenie takich rozwiązań tylko dla dwóch czy trzech ulic pogarsza, a nie poprawia bezpieczeństwo - bo ani kierowca ani rowerzysta nie są przyzwyczajeni do takiej organizacji ruchu" - mówił Puchalski. Nowe przepisy mogą wejść w życie jeszcze w tym roku, a ich stosowanie już zapowiedziały władze m.in. Warszawy, Gdańska i Łodzi. Na modernizacje ulic stolica przeznaczy blisko 30 mln zł, a Łódź 18 mln zł.
Oczywiście nie brakuje także przeciwników zmian. Niektórzy obawiają się, że korzystanie z buspasów przez rowerzystów może znacząco spowolnić ruch autobusów, a jazda rowerzystów "pod prąd" na drogach jednokierunkowych zwiększy niebezpieczeństwo wypadku.