Kierowcy słusznie starają się zająć czymś dzieci podczas nużącej podróży samochodem. Najmłodsi pasażerowie są w stanie skutecznie rozpraszać uwagę kierowcy. Szczególnie niebezpieczna jest sytuacja, gdy opiekun siedzący za kierownicą w czasie jazdy odwraca się do dziecka, ponieważ przestaje wtedy śledzić, co dzieje się na drodze.
Przeczytaj: Hamujesz w zakręcie? To może się źle skończyć
Aby uniknąć kłopotów, wielu rodziców decyduje się zająć uwagę dziecka, pozwalając mu bawić się smartfonem czy tabletem. Nie jest to jednak najlepszy wybór. Podczas nagłego hamowania smartfon działa jak pocisk. Jego masa zwiększa się i telefon waży tyle co dwie cegły – z taką siłą może uderzyć pasażera. Jeszcze bardziej niebezpieczny jest tablet, który ma większą masę. W razie nagłego hamowania czy kolizji bardzo trudno utrzymać go w dłoniach. Niestety, znane są już przypadki śmierci dziecka uderzonego w głowę przez tablet właśnie w takiej sytuacji.
Nie tylko niezabezpieczone urządzenia mogą być niebezpieczne. Przykładowo litrowa butelka wody pozostawiona na tylnej półce w chwili nagłego hamowania z prędkości 60 km/h może uderzyć w przednią szybę, deskę rozdzielczą lub pasażera z siłą ok. 60 kG.
Pamiętaj: Selfie robione za kierownicą może być ostatnim
Przed wyruszeniem w drogę kierowca powinien zawsze sprawdzić, czy wszyscy pasażerowie są przypięci pasami oraz czy w samochodzie nie znajduje się niezabezpieczony bagaż. Nie należy niczego lekceważyć, ale szczególnie groźne mogą się okazać przedmioty ciężkie, z ostrymi krawędziami czy wykonane z tłukących się materiałów
– mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
A jak w takim razie zapewnić dzieciom rozrywkę w czasie jazdy? Solidny uchwyt na tablet przymocowany do przedniego siedzenia pozwoli na przykład na bezpieczne oglądanie filmu. Dobrym pomysłem jest również wspólne słuchanie audiobooków czy słowne gry i zabawy, w których może uczestniczyć cała rodzina.