Spowodowałeś wypadek po pijaku, możesz nie wypłacić się do końca życia!

2014-01-31 10:29

Premier obiecał zmiany w przepisach dotyczących karania sprawców wypadków drogowych, którzy zrobili komuś krzywdę, będąc pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Tymczasem już dziś konsekwencje jazdy po kieliszku mogą być bardzo dotkliwe. Oprócz kar sądowych czy wyrzutów sumienia sprawcy muszą się liczyć z wypłatą odszkodowań z własnej kieszeni!

Pijani kierowcy - sprawcy wypadków drogowych - muszą zwracać z własnej kieszeni odszkodowania, które firmy ubezpieczeniowe wypłacają poszkodowanym i rodzinom ofiar. To tzw. regres. Dług może się ciągnąć niekiedy do końca życia.

- Na przykład sprawca wypadku w Kamieniu Pomorskim musi liczyć się z tym, że rodziny ofiar i poszkodowani będą się domagać odszkodowań idących w miliony - ocenia Maciej Buczkowski, specjalista z PZU.

Sprawdź też: Jak oszukać alkomat, czy można to zrobić, jakie są sposoby

- W 2013 roku PZU zażądał zwrotu wypłaconych odszkodowań od 1425 kierowców, którzy spowodowali wypadek w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających, na łączną sumę niemal 9 mln zł. Najwyższe kwoty, jakie muszą zwracać kierowcy, dochodzą do 700 tys. zł - mówi Maciej Buczkowski.

Według prawa pijany kierowca, który spowoduje wypadek, nie może więc liczyć na to, że wykpi się polisą OC. Musi z własnej kieszeni w pełnej wysokości pokryć wszelkie koszty szkód. Co jeśli sprawca nie ma OC? - Wówczas koszty odszkodowania i inne ponosi Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny - podpowiada Buczkowski. Na stronie UFG (www.ufg.pl) można też sprawdzić, czy sprawca wypadku miał OC i w jakiej firmie. Trzeba tylko znać numer rejestracyjny lub numer VIN pojazdu oraz datę zdarzenia.