Staruszkowie NIE POWINNI prowadzić. W USA 100-latek wjechał w dzieci pod szkołą

2012-08-30 22:45

W podeszłym wieku nie powinno się siadać za kółko. Starość nie sprzyja kierowaniu pojazdami, co udowodnił 100-letni Amerykanin Preston Carter. Staruszek spowodował poważny wypadek w Los Angeles - wjechał na chodnik, gdzie potrącił aż 11 osób. Większość z poszkodowanych to dzieci.

Amerykański 100-letni kierowca nieopatrznie wtargnął na biegu wstecznym swoim Cadillackiem na chodnik przed szkołą. W wyniku zdarzenia ranił 11 osób, spośród których aż dziewięcioro to dzieci. Ich życie na szczęście nie jest zagrożone, ale obrażenia określono w szpitalu jako poważne. Ludzie, którzy byli świadkami dramatycznego wydarzenia podnosili samochód, by wyciągnąć dzieci spod auta.

Staruszek był załamany tym, co się stało. Przepraszał i twierdził, że to wina awarii hamulców. Okazało się, że jak do tej pory nie miał problemów z jazdą i nigdy nie spowodował wypadku. Jego rodzina twierdzi, że jest w dobrej formie i mimo zaawansowanego wieku jest samodzielny i sprawny. Ten wypadek jednak sprawił, że stulatek nie będzie już więcej prowadzić auta.

Dlaczego starzec prowadził samochód

Prawo w Kalifornii wymaga, by kierowcy po 70. roku życia poddawali się ponownym badaniom wzroku i testom co pięć lat. W 2003 głośna była sprawa 86-letniego kierowcy, który wjechał w ludzi w Santa Monica na zatłoczonym rynku i zabił 10 osób i ranił 63.