Na mobilnych fotoradarach, które wykorzystywane są przez straże miejskie i gminne, suchej nitki nie zostawiła Najwyższa Izba Kontroli. Okazało się, że w zdecydowanej większości przypadków urządzenia nie są ustawiane w miejscach, gdzie konieczne jest poprawienie bezpieczeństwa, tylko w lokalizacjach, gdzie istnieje zwiększone prawdopodobieństwo wykonania większej ilości zdjęć, co przełoży się na większą ilość mandatów. Dzięki takiej sposobności ustawiania fotoradarów, bardzo korzystały na tym gminy, które odczuwały lepsze wpływy z tytułów mandatów.
Nie przegap: Kierowcy pozwą państwo za odebranie praw jazdy!
Teraz ma się to zmienić, bowiem rząd chce przygotować przepisy, które spowoduję przekazanie mobilnych urządzeń do wydziałów drogowych policji, a stacjonarnych urządzeń do Inspekcji Transportu Drogowego. Gminy jednak protestują wskazując, że zdecydowana ilość urządzeń została kupiona za środki z lokalnych budżetów.
Zmiany dotkną również posłów i senatorów, których immunitety mają przestać chronić przed zapłaceniem mandatu za wykroczenia drogowe. Jak powiedziała na konferencji prasowej pani premier: "na drogach nie może być równych i równiejszych".
Nie wiadomo jednak kiedy dokładnie nowe przepisy trafią pod obrady rządu i na głosowania do sejmu.