- To bardzo trudna decyzja, ale trzeba ją było podjąć. Po prostu nie mamy dla tych 1500 osób pracy - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Bogusław Cieślar, rzecznik prasowy Fiat Auto Poland. - Już od dawna niemal miesiąc w miesiąc robimy przestoje w produkcji. Kryzys jest faktem. Sprzedajemy 98 proc. produkcji za granicą, z tego 60 proc. na rynku włoskim. Tymczasem rynek włoski wrócił do stanu z 1971 roku, tak dalece duży jest tam spadek sprzedaży aut - wyjaśnia.
Polski Fiat nie jest jedynym, który będzie zwalniać. W pierwszym kwartale nadchodzącego roku zwolnienia planuje aż 15 proc. polskich firm, wynika z badania firmy Manpower. Tak złych prognoz nie było od początku światowego kryzysu w 2008 roku. Niestety, oznaczają one, że na bruk trafią dziesiątki tysięcy Polaków.
- Bezrobocie nie będzie stać w miejscu. Na koniec 2013 r. rząd prognozuje je na poziomie 13 proc. Ale tyle, a nawet 13,5 proc. w mojej ocenie będziemy mieć na koniec obecnego roku. W przyszłym roku bezrobocie może się zwiększyć nawet do 15 proc. - wyjaśnia w rozmowie z "Super Expressem" prof. Stanisław Gomułka (72 l.). Gdyby taki scenariusz stał się rzeczywistością, oznaczałoby to, że pracę straci jeszcze 400 tys. Polaków.