Brutalna wojna prowadzona przez Putina trwa, a Ukraińcy heroicznie bronią swoich miast przed atakami wroga. Polskie przejścia graniczne i zlokalizowane w ich pobliżu punkty recepcyjne pękają w szwach, a liczba uchodźców, którzy chcą przedostać się w głąb kraju jest ogromna. Jeśli masz samochód, trochę wolnego czasu i chęci, również możesz pomóc. My również zaplanowaliśmy wyjazd na granicę, a specjalne podziękowania należą się firmie Panek, która udostępniła nam dwa samochody z usługi carsharingu. Panek od samego początku tego "kryzysu" angażuje się w sprawę i oferuje pomoc tym, którzy również chcą pomagać. Każdą pomoc warto jednak nieść z głową - wskazujemy na co uważać i czego spodziewać się, gdy oferujemy transport uchodźcom.
Przede wszystkim, warto pomagać w zorganizowany sposób, a nie na własną rękę. Dobrym pomysłem będzie śledzić komunikaty radiowe i grupy w mediach społecznościowych, których członkowie koordynują pomoc. Właśnie dzięki kontaktowi, który znaleźliśmy na Facebooku dowiedzieliśmy się, że w Hrubieszowie na transport czekało wczoraj kilkaset osób. Nie podjeżdżajmy pod samą granicę, gdzie panuje największy chaos i nie zgarniajmy przypadkowych ludzi z dworca. Lepiej będzie, gdy udamy się do punktu recepcyjnego, w którym zadaniem koordynatorów będzie połączenie pasażerów z kierowcą, który jedzie do wybranego miejsca docelowego. Warto przemyśleć wcześniej, czy chcemy oferować tylko podwózkę, czy również nocleg. To pytanie zazwyczaj pada ze strony koordynatorów, a czasem i ze strony samych uchodźców.
Ukraińcy uciekający przed wojną z reguły chcą dostać się do większych miast, takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław. Zaplanujcie więc trasę tak, by do punktu recepcyjnego dojechać z pełnym bakiem - zatankujcie wcześniej, by swobodnie dotrzeć później spod granicy do miejsca docelowego.
Dzieci i zwierzęta
Wielu uchodźców opuściło swoje domy w pośpiechu, biorąc ze sobą tylko i wyłącznie najpotrzebniejsze rzeczy oraz bliskich. Wielkie walizki nie są najczęstszym widokiem, ale małe dzieci, koty i psy już tak. Nie bierzcie jednak fotelika - w punktach recepcyjnych znajdzie się wyposażenie niezbędne do przewozu maluchów. Warto być również przygotowanym na podróż ze zwierzakiem.
Komplet dokumentów, kable i prowiant
To najpotrzebniejsze rzeczy, które warto mieć przy sobie. W punktach, z których odbiera się uchodźców prowiant powinien być zapewniony, ale zapasowa butelka wody nigdy nie zaszkodzi. Przewody do ładowania telefonu z pewnością się przydadzą, a komplet dokumentów (prawo jazdy, dowód osobisty) przyda się, gdy koordynatorzy poproszą nas o dane osobowe. Choć zamieszanie i pośpiech sprawiają, że nie da się zweryfikować danych każdego, kto chce nieść pomoc, w przygranicznych miejscowościach jest duża szansa na kontrolę drogową lub spotkanie z policją. Mundurowi również pracują na pełnych obrotach, a tam, gdzie byliśmy - w Hrubieszowie, sprawdzali dokumenty kierowców oferujących pomoc.
Paczki i pomoc rzeczowa
Choć w niektórych punktach potrzebne jest niemal wszystko, niektóre placówki nie przyjmują już paczek i darów, bo zwyczajnie nie mają na to miejsca. Lepiej nie brać pakunków w ciemno, a jeśli nie chcemy jechać w okolicę granicy "na pusto", ustalmy wcześniej gdzie pomoc rzeczowa przydaje się najbardziej. W punktach, w których przyjmowani są uchodźcy, nie ma czasu ani zasobów na to, by w każdej chwili przyjąć pomoc rzeczową.
Co różni ciebie od uchodźcy?
Przede wszystkim, warto jednak pamiętać, że nas, Polaków, w tej chwili od uchodźców odróżnia głównie szczęście, lub jego brak. Osoby poszukujące pomocy na granicy to ludzie tacy, jak my. Z rodzinami, smartfonami, kredytami, mieszkaniami, drogimi lub tanimi ubraniami. Ukraińcy to naród pod wieloma względami podobny do Polaków. Okażmy im więc takie wsparcie, jakie sami chcielibyśmy uzyskać w podobnej sytuacji.