Małopolscy policjanci za pomocą specjalnych urządzeń mierzą poziom spalin zarówno w pojazdach na benzynę, jak również w tych zasilanych olejem napędowym. Kierowca, którego samochód nie przejdzie testu przenośnym analizatorem, traci dowód rejestracyjny i musi jechać do warsztatu w celu usunięcia usterki. Co więcej, zatrzymanie dokumentu dopuszczającego do ruchu może także wiązać się z nałożeniem mandatu w wysokości do 300 złotych. W skrajnych przypadkach taka kontrola może się skończyć nawet odholowywaniem pojazdu.
Polub SuperAuto24.pl na Facebooku
/źródło wideo: x-news/