Nowe badania potwierdziły tylko to, o czym zmotoryzowani mieszkańcy wiedzą od dawna. Zrobiono je, opierając się na nawigacji GPS. Po katastrofie na stacji Powiśle po mieście praktycznie nie da się poruszać. Najgorzej jest w Al. Jerozolimskich. Jeszcze na początku sierpnia samochody w godz. 16-20 jechały tam ze średnią prędkością 35 kilometrów na godzinę, a po awarii już tylko 26 kilometrów na godzinę. To aż o 9 kilometrów wolniej! W godz. 10-15 auta poruszają się tam z prędkością zaledwie 25 kilometrów na godzinę. Te dane pokazują, że po mieście szybciej jest poruszać się rowerem niż samochodem. - Jest naprawdę bardzo ciężko - mówi "Super Expressowi" Kazimierz Dróżdż (59 l.), taksówkarz. - W godzinach szczytu korki są niewyobrażalne - dodaje.
O ile średnia prędkość na moście Świętokrzyskim praktycznie się nie zmieniła, to na moście Poniatowskiego zmalała o 4 kilometry. Między godz. 6 a 9 rano jeździ się tam średnio około 40 kilometrów na godzinę, a między 15 a 20 - 48 kilometrów na godzinę. - Główna przyczyna to zamknięcie tunelu Wisłostrady - mówi Kinga Przybysz, ekspert z portalu Korkowo.pl.
Naprawa tunelu pod Wisłostradą ruszyła
Wczoraj rozpoczęło się łatanie wielkiej dziury, którą wyżłobiła woda po awarii na stacji Powiśle. - Wylaliśmy 50 metrów sześciennych specjalnej mieszaniny podobnej do gruntu, który znajduje się pod Wisłostradą - mówi Paweł Siedlecki (25 l.) z biura prasowego Warszawskiego Metra. - Przez kolejne pięć dni będziemy wylewać po 100 metrów sześciennych, a potem zrobimy kilkudniową przerwę, aby substancja zastygła - dodaje. Takich operacji będzie ok. 10. Przewidywany czas na ich realizację wynosi od dwóch do czterech miesięcy. Potem inżynierowie i nadzór budowlany ocenią, czy można puścić ruch tunelem Wisłostrady.