Naprawa zamkniętego w sierpniu podziemnego przejazdu Wisłostrady miała potrwać cztery miesiące. Niestety, możemy o tym raczej zapomnieć. Budujące centralny odcinek drugiej linii metra konsorcjum AGP wypełniło pustkę pod podmytym tunelem i zakończyło budowę dwóch znajdujących się pod nim ścian łącznika. Pozostaje jeszcze wzmocnienie gruntu między blokami stacji a tunelem. I tu tkwi problem.
Prace wykonać można później, co wymagać będzie ponownego zamknięcia tunelu, albo teraz, co oznacza przesunięcie daty jego otwarcia. Jak udało się nam dowiedzieć, pod uwagę brana jest właśnie ta druga opcja. I teraz dumają nad nią urzędnicy. Niestety, trochę im to zajmie, bo opinię w tej sprawie wydać musi aż siedem instytucji! Pytani o termin otwarcia tunelu, oficjele milczą więc jak zaklęci.
- Prace oceniają eksperci i może być tak, że w ich trakcie zmienią swoje zalecenia. Data otwarcia tunelu nie zależy tylko od nas - mówi krótko Mateusz Witczyński, rzecznik konsorcjum AGP Metro Polska.
Wszystko wyjaśni się pewnie w ciągu najbliższych kilkunastu dni. Niestety, cierpliwość kierowców już od dawna jest na wyczerpaniu.