Do niedawna większość kierowców w USA stanowili mężczyźni. Teraz to się zmieniło. Za kierownicą zasiada więcej kobiet starszego pokolenia, bo po prostu żyją dłużej i jest ich więcej, ale także i więcej młodych. Mężczyźni poniżej 25 roku życia to grupa o najwyższych stawkach za ubezpieczenie. Wielu z nich mieszka z rodzicami i nie ma nawet swojego samochodu. W grupie w wieku od 25 do 45 lat nadal większość kierowców to mężczyźni, ale nie zmienia to całości obrazu.
- Ta zmiana proporcji wpływa na wiele rzeczy. Kobiety kupują mniejsze, wydajniejsze i bardziej bezpieczne samochody, mają mniejszy przejazd roczny i zużywają przez to mniej paliwa. Powodują także mniej groźnych wypadków - mówi Michael Sivak z University of Michigan's Transportation Research Institute, który przygotowała opracowanie na ten temat.
Z badania wynika też, że samochód stracił na popularności wśród młodych mężczyzn, bo nie mogą prowadzić i zajmować się jednocześnie swoim iPadem. Na popularności zyskuje więc komunikacja publiczna, przynajmniej w wielkich miastach. Zmieniła się też rola samochodu jako symbolu statusu i wolności, bo nie spełnia już żadnej z tych ról.