Starsi kierowcy pamiętają ją jeszcze z tabliczek umieszczonych na skrzyżowaniu, a dziś występuje ona na dodatkowym sygnalizatorze świetlnym. Zielona strzałka, czyli sygnał zezwalający na warunkowe skręcanie w prawo pozwala upłynnić ruch ale skorzystanie z możliwości przejazdu jest obarczone warunkami, o których większość kierowców zapomina. Nieuwaga może poskutkować mandatem lub kolizją!
Sygnalizator S-2 czyli taki z zieloną strzałką, umożliwia skręcenie we wskazanym kierunku pod warunkiem, że kierowca zatrzyma się przed sygnalizatorem, ustąpi pierwszeństwa jadącym drogą poprzeczną i nie utrudni ruchu innym jego uczestnikom. Oznacza to, że skorzystanie z zielonej strzałki, poza wspomnianym zatrzymaniem się przed nią, sprawia że musimy zachować szczególną ostrożność - nasza możliwość skrętu jest bowiem warunkowa. Zatrzymanie przed zieloną strzałką jest tak mało powszechne, że niektórym kierowcom zdarza się nawet trąbić na prawidłowo jadących uczestników ruchu!
Brak zatrzymania przed zieloną strzałką - jaki mandat?
Za złamanie przepisy wymuszającego zatrzymanie przed strzałką grozi nam mandat. Kierujący, który wjeżdża na skrzyżowanie bez wcześniejszego zatrzymania naraża się na mandat wynoszący 100 zł i 1 punkt karny. Trzeba również uważać na "gasnącą" strzałkę. Jeśli wjedziemy na skrzyżowanie już po tym jak strzałka przestała się świecić, grozi nam mandat taki, jak za przejazd na czerwonym świetle, czyli od 300 do 500 zł i 6 punktów karnych!