Dane przedstawione w raporcie Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego nie są zbyt optymistyczne dla polskich uczestników ruchu drogowego – Polska jest jednym z najgorszych krajów UE pod względem bezpieczeństwa na drodze. W klasyfikacji liczby wypadków śmiertelnych zajmuje 4. miejsce od końca w rankingu krajów wspólnoty (raport roczny ETSC za rok 2017). Blisko 33 tys. wypadków rocznie, ok. 40 tys. rannych i prawie 3 tys. ofiar śmiertelnych stanowią poważny problem kraju również w wymiarze ekonomicznym – koszty wypadków drogowych co roku sięgają 2,6 proc. PKB i oscylują wokół 50 mld zł.
Z raportu powstałego na podstawie badań z innych krajów Europy i świata oraz rzetelnie gromadzonych danych o wypadkach wynika, że blisko połowa wypadków drogowych w Polsce może mieć bezpośredni i pośredni związek ze złym stanem technicznym pojazdu. Sam zły stan opon może odpowiadać za 30 proc. wypadków.
Poważnym aspektem bezpieczeństwa związanym z oponami jest ich dopasowanie do warunków sezonowych. Wiele krajów Unii Europejskiej, nie kwestionując korzyści związanych z poruszaniem się samochodami wyposażonymi w bardziej adekwatne sezonowo ogumienie, dostosowało do współczesnych realiów systemy prawne. W krajach tych wyznaczono kalendarzowo okres, w którym kierowcy powinni poruszać się na bezpieczniejszym ogumieniu zimowym lub całorocznym z homologacją zimową. Polska jest jedynym krajem z takim klimatem w UE, w którym nie obowiązuje żadna regulacja w tej kwestii. Rozpoczęła się już za to społeczna i medialna dyskusja na ten temat. Ogromne zasługi w tym zakresie przyznaje się Polskiemu Związkowi Przemysłu Oponiarskiego, który od 2013 roku do dziś upowszechnia ekspercką wiedzę dotyczącą znaczenia opon w kontekście bezpieczeństwa na drodze.
– Czasy, kiedy w naszej branży sukcesem było tylko sprzedanie opon, odeszły bezpowrotnie kilkanaście lat temu. Teraz liczy się to, by produkt ten był najbardziej bezpieczny, powstały w oparciu o najlepsze technologie szanujące środowisko. Dlatego od ponad pięciu lat nieustannie uświadamiamy, jak wiele na drodze zależy od stanu opon. W końcu z punktu widzenia praw fizyki nie ma znaczenia, czy samochód ma moc 90 koni mechanicznych czy 290. Cała moc silnika, systemów hamowania i większość informacji do systemów bezpieczeństwa zależy od jakości opon. To one są jedynym punktem styku pojazdu z drogą. Tylko tyle. I aż tyle. – mówi Piotr Sarnecki, Dyrektor Generalny PZPO.
Zwiększenie ryzyka zaistnienia wypadku przy jeździe na niewłaściwie utrzymanych lub źle dobranych do sezonu oponach jest dziś dokładnie oszacowane. Jazda na ogumieniu o wysokości bieżnika 1,6 mm i więcej to ponad 80 proc. mniej szans na uczestniczenie w wypadku, a jazda na oponach o prawidłowym ciśnieniu obniża ryzyko wypadku o 35 proc. Z kolei jazda na oponach zimowych lub całorocznych z zimową homologacją w warunkach zimowych obniża ryzyko zaistnienia wypadku o połowę, a istotnie poprawia bezpieczeństwo już przy temperaturze 7 stopni Celsjusza. Z badań wynika również, że jeżdżąc na oponach zimowych w czasie wymagających warunków atmosferycznych, można ograniczyć ryzyko uczestniczenia w wypadku aż o 45,8 proc. Mniej więcej o tyle samo ryzyko śmierci w wypadku redukuje użycie pasów bezpieczeństwa.
– Niniejszy raport pokazuje, z jak wielkim wyzwaniem trzeba mierzyć się w kraju. Ile jeszcze jest do zrobienia, by np. zakładanie opon zimowych lub całorocznych zimową homologacją stało się po prostu głębokim przekonaniem każdego kierowcy, a nie tylko deklaracją, która nie zawsze znajduje pokrycie w rzeczywistych działaniach. I tu PZPO wyznacza kierunek, w którym w Polsce trzeba podążać. – podsumowuje Łukasz Zboralski – Redaktor naczelny brd24.pl.
Materiał Informacyjny